Zapraszamy na nasz profil!

Archiwa

Archiwum wpisów

czy

Język angielski – nauka czy zabawa?

Język angielski – nauka czy zabawa?

Naukę języka obcego można zacząć w każdym wieku, jednakże najlepiej zrobić to już na etapie przedszkolnym. Przemawia za tym fakt, że:

– umysły dzieci są niezwykle chłonne, najmłodsi bardzo szybko się uczą, szybko i naturalnie opanowują wymowę i poprawny akcent dzięki plastyczności organów wymowy

– dzieci w tym wieku charakteryzują się znakomitą pamięcią mechaniczną, dobrym słuchem i łatwością powtarzania ze słuchu

– są ufne i aktywne, szybko przystosowują się do nowych sytuacji, działają spontanicznie i chętnie podejmują ryzyko, a także zazwyczaj nie posiadają lęku przed mówieniem, co sprawia, że uczą się znacznie łatwiej niż dorośli

– w trakcie zajęć ćwiczą pamięć i wyrabiają spostrzegawczość, poszerzają percepcję i kształcą myślenie abstrakcyjne

– nauka języka obcego wpływa na przyspieszenie ich rozwoju intelektualnego i przyczynia się do wzbogacenia inteligencji w różnych dziedzinach

– dzieci znające języki obce mogą być lepiej przygotowane do przyszłej systematycznej nauki języka obcego oraz znacznie łatwiej sprostają przyszłym wymaganiom w szkole.

 

 

Na czym polega nauka języka obcego w tym wieku?

Nauczanie języka angielskiego na etapie przedszkolnym nie jest systematycznym nauczaniem w pełnym tego słowa znaczeniu. Nauka ma być zabawą i przyjemnością, stąd też dominującą formą będzie właśnie zabawa. Oznacza to, że najmłodsi uczyć się będą głównie poprzez zabawy z dźwiękami – piosenki, łamigłówki, rymowanki, wiersze, opowiadania oraz poprzez nawiązywanie komunikacji werbalnej – odgrywanie scenek, wydawanie poleceń, zadawanie pytań i udzielanie odpowiedzi w języku angielskim. Podczas takich ćwiczeń dzieci osłuchują się z językiem obcym, próbują naśladować dźwięki.

Efekt tej nauki często nie jest widoczny na zewnątrz. Maluchy szybko zapominają co robiły na zajęciach. Więcej się uczą, niż potrafią pokazać. Dlatego też nauki języka obcego nie powinno się przeliczać na to ile dziecko nauczyło się nowych słówek. Wiersz, piosenkę, którą dziecko słyszało na zajęciach, dziecko może zechcieć zaśpiewać dopiero po kilku miesiącach. Sens w tak wczesnej nauce polega bardziej na „wyczuleniu” dziecka na nowe języki, dzięki czemu będzie się szybciej i skuteczniej uczyło ich w późniejszym wieku.

Metody i techniki stosowane w nauczaniu języka angielskiego

Metoda TPR – metoda reagowania całym ciałem

To wydawanie przez nauczyciela prostych poleceń w języku angielskim, demonstrowanych przez niego odpowiednim ruchem. Dzieci uczą się poprzez bezpośrednie doświadczanie – naśladując konkretne zachowania i wykonując polecenia nauczyciela. Nie wymaga się od dzieci powtarzania poleceń. Kiedy są one gotowe do mówienia, przejmują rolę nauczyciela i same wydają polecenia rówieśnikom.

 

Metoda audiolingwalna

Praca tą metodą odbywa się w sposób mechaniczny poprzez wielokrotne powtarzanie, zapamiętywanie i utrwalanie ćwiczonego materiału. Ćwicząc struktury językowe wykorzystuje się piosenki, rymowanki oraz odgrywanie scenek.

 

Metoda oparta na opowiadaniu historyjek – Storytelling

Polega na prezentowaniu dzieciom historyjki, w której poruszane są zagadnienia dotyczące różnorodnych sytuacji, z którymi dzieci spotykają w codziennym życiu. Opowiadanie dzieciom historyjek jest skutecznym sposobem przekazywania nowych informacji, wzbogaca obraz świata dziecka, uczy nowego słownictwa i poprawnych struktur gramatycznych. Metoda ta wykorzystuje również elementy dramy – dzieci są bohaterami i odgrywają różne role w scenkach.

 

• Piosenki i rymowanki

Są to techniki, które służą prezentacji nowego materiału, ćwiczeniu nowych struktur językowych, słownictwa, wymowy. Melodia i ruch wiążący się z wieloma piosenkami ułatwia zapamiętywanie nowych wyrazów i zwrotów.

 

• Zagadki

Zagadki mogą być słowne, ruchowe i obrazkowe. Motywują dzieci do uważnego słuchania i wychwytywania znaczących informacji, sprzyjają zapamiętywaniu nowego słownictwa.

 

• Gry i zabawy

Zapewniają autentyczny kontekst językowy, dają możliwość współzawodnictwa, uczą przestrzegania reguł, oczekiwania na swoją kolej, a także umiejętności przegrywania. Najczęściej wykorzystywane są: zabawy ruchowe, zgadywanki oraz gry zachęcające do mówienia.

 

 

Pamiętajmy, że dzieci są zdolne do nauczenia się każdego zasłyszanego języka, jeśli tylko znajdzie się motywację i zachętę. Najmłodsi posiadają naturalną ciekawość świata i chęć do nauki, co warto wykorzystać zachęcając je do poznawania obcego języka. Stwarzajmy więc dzieciom warunki do jak najczęstszego używania tego języka – nie zmuszajmy, ale jak najczęściej zachęcajmy – bawmy się i śpiewajmy ze swoją pociechą po angielsku, mając na uwadze, by proponowane przez nas formy dawały dzieciom radość i satysfakcję.

 

 

Literatura:

Komorowska H.: Metodyka nauczania języków obcych, Warszawa 2005.

Chauvel D. i in.: Język angielski w przedszkolu i szkole podstawowej, Warszawa 2003.

Czy jestem nadopiekuńczym rodzicem?

Troska, która ciąży

Czasem gdy nasze dzieci stają się coraz bardziej niezależne, zamiast się tym cieszyć, zaczynamy się zamartwiać. Dlaczego?

Lęk o dziecko pojawia się zwykle jeszcze przed jego przyjściem na świat. Zastanawiamy się, czy będzie zdrowe, czy będzie się dobrze rozwijać, czy uda nam się ochronić je przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Te naturalne obawy towarzyszą nam przez wszystkie lata jego życia. Jednak gdy naszego strachu jest zbyt dużo, zaczyna on zakłócać rozwój dziecka. Między troską i zaangażowaniem a nadmiernym lękiem o dziecko istnieje cienka granica. Jeśli rodzice nieświadomie ją przekraczają, ich dobre intencje mogą przynosić niepożądane skutki.

Pozwolić na samodzielność

Dzieci potrzebują naszej troski, ale nie potrzebują tego, byśmy się o nie nieustannie zamartwiali. Warto próbować być pogodnym, zadowolonym i wolnym od niepotrzebnych obaw. Naszym podstawowym zadaniem jest pozwalać dziecku krok po kroku uniezależniać się od nas i stawać coraz bardziej samodzielnym. Warto obserwować je i zauważać oznaki tego, że jest gotowe zrobić kolejny krok na drodze do niezależności, że jest gotowe, byśmy podnieśli mu znowu poprzeczkę o milimetr. Warto na tej drodze dodawać dziecku jak najwięcej odwagi, pamiętając o tym, że dla jego rozwoju równie niedobre jak odtrącanie i opuszczanie jest nadmierne chronienie go.

Nie ingerować niepotrzebnie Wystarczająco dobrzy rodzice dbają o dziecko bez ingerowania we wszystkie problemy życia codziennego. Nie ingerują ani w zabawy, ani w większość kłótni. Nie dobierają przyjaciół ani tematów do rozmowy. Pomagają mu rozwijać jego zdolności, nie martwiąc się tym, jak wypada w porównaniu z innymi. Zapewniają w domu swobodną, wolną od osądzania atmosferę, w której dziecko może budować swoje poczucie wartości. Oczekiwania dostosowują do możliwości dziecka, nie pobłażając mu nadmiernie, ale też nie będąc nadmiernie surowym.

Jak sobie poradzić

Jeśli uznałaś, że problem nadopiekuńczości w jakimś stopniu ciebie dotyczy, może pomogą ci poniższe zalecenia:

Spróbuj nie zadręczać się z powodu popełnionych błędów. Nikt nie jest doskonały. Wasza więź jest na tyle mocna, że wytrzyma popełnianie błędów przez obie strony.

Postaraj się być świadoma momentów, kiedy zaczynasz się martwić na zapas, i powstrzymaj swoją reakcję. Jeśli nie możesz patrzeć na, to jak twój czterolatek wspina się na drzewo, poproś męża, by cię zastąpił.

Próbuj koncentrować się na mocnych stronach swojego dziecka. Dostrzegaj jego siłę i potencjał. Zwracaj uwagę na to wszystko, co mu się udaje i co mu przynosi radość. Staraj się relaksować i cieszyć tym, jakie jest twoje dziecko.

Postaraj się miarkować swoje żądania i oczekiwania wobec dziecka. Nie wierz w to, że jeśli nie jest doskonałe, to jego sukces życiowy stoi pod znakiem zapytania. Nikt nie jest doskonały.

Nie przejmuj obowiązków dziecka na siebie Obiecało podlewać kwiatki w swoim pokoju? Nie robi tego? Trudno, kwiatki uschną, ale dziecko nauczy się, że jego działania (lub ich brak) mają swoje konsekwencje.

Poszukaj w swoim mieście warsztatów dla rodziców lub grupy wsparcia dla młodych matek. Kiedy spotkasz się z innymi rodzicami, zobaczysz, że wszyscy przeżywają porażki i niepowodzenia.

Postaraj się unikać rad, pouczania, strofowania i narzucania dziecku swojego punktu widzenia. Im bardziej staramy się kontrolować dzieci, tym większy to wywołuje w nich opór i tym bardziej się buntują.

Porozmawiaj z mężem o swoich automatycznych reakcjach, kiedy nie możesz się powstrzymać i z lęku o dziecko ingerujesz w jakieś jego zachowanie. Stwórz listę okoliczności, które najbardziej cię prowokują do takiego działania. Pomyśl, co możesz zrobić, zamiast wkraczać do akcji (np. kiedy dzieci się kłócą).

Jeśli nie umiesz się odprężyć, jeśli nie jesteś w stanie natychmiast zaradzić jakiemuś zmartwieniu dziecka – zamiast natychmiast zaspokajać jego potrzebę, pocieszać i „zagłaskiwać”, zadzwoń do przyjaciółki i opowiedz, co się z tobą dzieje. Pamiętaj – gdy chodzi o nasze dzieci, często tracimy zdrowy rozsądek, jesteśmy po prostu nadmiernie zaangażowani.

Ukryta złość

Czasami nadopiekuńczość to przykrywka dla naszej złości. Złościmy się na dziecko, potem czujemy się z tego powodu winni i – by wynagrodzić to malcowi – nadmiernie go chronimy. A przecież to całkowicie naturalne, że dzieci nas czasami złoszczą. W bliskich relacjach jest miejsce również na negatywne uczucia – nie ma w tym nic złego.

Quiz

Czy jesteś nadopiekuńcza?

Odpowiedz na poniższe pytania i za każdą pozytywną odpowiedź policz sobie punkt.

 

1. Masz trudności z pozwoleniem dziecku na spanie poza domem (np. u przyjaciela z przedszkola).

2. Denerwujesz się, gdy twoje dziecko eksperymentuje z jakąś nową sportową umiejętnością – uczy się jeździć na rowerze, wspina się na drzewa, wypróbowuje nową hulajnogę.

3. Masz tendencję do nieustannego zamartwiania się o dziecko, o jego zdrowie i przyszłość. Np. nawet jeśli dziecko je dobrze, studiujesz podręczniki na temat zdrowego żywienia i często masz poczucie winy, że dieta dziecka nie jest wystarczająco dobrze zbilansowana.

4. Czujesz się bezpiecznie tylko wtedy, kiedy twoje dziecko jest pod twoją opieką.

5. Gdy dziecku coś nie wychodzi, zawsze jesteś gotowa mu pomóc. Zazwyczaj pomagasz mu w przygotowaniu prac, które ma przynieść do przedszkola, wyklejasz wyklejanki po nocy, wyszywasz wzorki…

6. Nie lubisz, kiedy twoje dziecko ponosi porażkę, popełnia błąd lub cierpi z powodu jakiegoś niepowodzenia. To bardzo źle wpływa na twój nastrój. Starasz się za wszelką cenę chronić malca przed takimi sytuacjami.

7. Kiedy dziecko jest chore, wpadasz niemal w panikę. Nie jesteś nigdy pewna, czy sposób leczenia i przepisane lekarstwa są naprawdę najlepsze w tej konkretnej sytuacji. Lubisz sprawdzić sposób leczenia u kilku lekarzy.

8. Często przychodzą ci do głowy najczarniejsze scenariusze różnych wydarzeń z udziałem twojego dziecka. Boisz się, co może się zdarzyć, gdy będzie się bawiło w przedszkolnym ogródku lub pójdzie na spacer z babcią.

9. Kiedy twoje dziecko wdaje się w sprzeczkę lub bójkę z innym dzieckiem, zazwyczaj interweniujesz.

10. Gdy twoje dziecko nie umie czegoś, co umieją już jego rówieśnicy, starasz się je szybko tego nauczyć.

Podlicz wszystkie TAK. Jeśli jest ich mniej niż 5, spróbuj po prostu trochę odpuścić, uwierzyć w siły dziecka i zrelaksować się. Jeśli twierdząco odpowiedziałaś na ponad 5 pytań – zachęcamy, byś porozmawiała o swoich lękach z kimś bliskim, zaufanym lub z psychoterapeutą.

 

Tekst Justyna Dąbrowska