Zapraszamy na nasz profil!

Archiwa

Archiwum wpisów

admin

Gry i zabawy przeciwko agresji

Dzieciom i młodzieży zarzuca się obecnie wzrastającą agresywność. Z trudnością przychodzi im nawiązanie i utrzymanie pozytywnych kontaktów z innymi, wykazywanie zrozumienia, konstruktywne radzenie sobie z problemami i konfliktami.

Agresywne zachowanie dzieci odnotowywane było jednak już wcześniej, można nawet powiedzieć, że złość i agresja była i będzie zawsze występować, ale musi być wyrażana bez wzajemnego urażania się i wyrządzania sobie krzywdy. Do tego potrzebne są jednak pewne umiejętności, które można i trzeba ćwiczyć. Ćwiczenie umiejętności konstruktywnego, zgodnego, ustępliwego zachowania, które ma na celu przezwyciężanie konfliktów, złości i agresji jest bardzo ważne i niezwykle potrzebne.

Konstruktywnego przezwyciężania złości i agresji można nauczyć poprzez różne ćwiczenia, gry i zabawy, dotyczy to w szczególności takich zabaw i ćwiczeń, w których nie ma zwycięstwa i przegranej, a więc zabaw społecznych. Zabawy oraz ćwiczenia mogą umożliwić lub ułatwić zdobycie różnorodnych doświadczeń a ponadto pozwolić doświadczyć konsekwencji swojego postępowania. W trakcie zabawy – głównie ruchowej – dzieci mogą działać aktywnie, zabawy ruchowe są szczególnie ważne równie i dlatego, iż realizują psychomotoryczne potrzeby dzieci i młodzieży.

Nie są one jednak złotym środkiem na wszystko, problem agresji jest bardzo złożony i często wymaga innych działań pedagogicznych.

 

Gry i zabawy przeciwko agresji można podzielić na kilka grup, na przykład biorąc pod uwagę cele, jakie chcemy osiągnąć, a są nimi:

 

Dostrzeganie agresywnych uczuć i ich wyrażanie

 

Zabawa 1 Mowa ciała

 

Dzieci siedzą w kole lub przy stoliku, każde dziecko otrzymuje karteczkę, na której zapisany został jakiś stan emocjonalny – wystraszony, obrażony, wściekły, wesoły, smutny – który musi pokazać. Kartki z poszczególnymi uczuciami mogą zostać rozdane w kilku jednakowych egzemplarzach, w zabawie powinna uczestniczyć cała grupa. Po każdej demonstracji dzieci próbują odgadnąć, jakie uczucie miało zostać wyrażone?

Zakończenie – dyskusja na temat: po czym można rozpoznać różne stany emocjonalne? Jakie uczucia są łatwiejsze do pokazania? Jakie uczucia są wyrażane w podobny sposób, jak ich nie pomylić?

 

Zabawa 2 Malowanie uczuć

 

Dzieci malują uczucia: wściekłość, zdenerwowanie, strach, bezradność, przerażenie, itp. Następnie, kto chce opowiada, objaśnia swój obrazek w pierwszej osobie liczby pojedynczej.

Zakończenie – rozmowa, w jaki sposób ten obrazek można zmienić na pozytywny?

Trzeba spróbować ze „strachu” zrobić „pewność siebie” poprzez np. dodanie innych kolorów, zmianę kształtów, itp.

 

Rozpoznawanie przyczyn złości i agresji

 

Zabawa 3 Co ci zrobili?

 

Jedno dziecko zostaje wybrane do roli „sprawcy”, wszyscy pozostali uczestnicy chodzą po sali. „Sprawca” szuka sobie jakiejś „ofiary”, której nagle szepce do ucha obraźliwe słowo albo dotyka, lekko popycha, potrąca tak, aby nikt inny tego nie zauważył. Niedozwolone są sposoby sprawiające ból.

„Ofiara” zatrzymuje się w miejscu i zaczyna się skarżyć. Pozostali próbują odgadnąć, co się jej stało? Kiedy się to uda, „ofiara” wybiera inne dziecko i wszyscy kontynuują zabawę.

Inna wersja – dziecko, które jako pierwsze podało prawidłowe rozwiązanie, zostaje nowym „sprawcą” i wybiera sobie kolejną „ofiarę”.

Zabawa będzie łatwiejsza, gdy przed rozpoczęciem porozmawiamy sobie na temat ewentualnych możliwości „sprawcy”.

 

Zabawa 4 Tytuł złości

 

Uczestnicy dobierają się parami. Każde dziecko przywołuje w myślach jakąś sytuację, w której było bardzo złe, zastanawia się nad pasującym tytułem do tego wydarzenia i zapisuje go na kartce. Następnie dzieci zamieniają się swoimi kartkami, każde dziecko zastanawia się teraz, jaka sytuacja może kryć się pod zanotowanym tytułem i opisuje ją w kilku słowach, np.:

– dziecko 1: „Autobus”

– dziecko 2: Jakub był zły, ponieważ spóźnił się na autobus. Z tego powodu dotarł za późno na trening piłki nożnej i nie został wybrany do drużyny, która będzie grała w kolejnym meczu na turnieju.

Zakończenie – omówienie wyników ćwiczenia, dyskusja na temat najczęściej występujących przyczyn złości i agresji.

 

Zabawa 5 Złości mnie…

 

Każde dziecko wypisuje na kartce papieru litery swojego imienia jedna pod drugą i szuka do każdej z nich dowolnego wyrazu – nazwy wydarzenia, które może szczególnie go złościć, irytować, np.

M matematyka

O okropna pogoda

N niedokończona praca domowa

I ironiczne spojrzenie

K karny rzut w meczu

A „a nie mówiłem…”

 

Rozumienie siebie samych i innych ludzi

 

Zabawa 6 Znajomość charakterów

 

Wszyscy otrzymują kartkę papieru, na której są narysowane kontury człowieka. Do tego szkicu każde z dzieci dorysowuje to, co uważa za najbardziej charakterystyczne u siebie samego, np.

– usta, jeśli jest szczególnie często uśmiechnięte;

– serce, jeżeli jest osobą wrażliwą;

– pięści, jeśli jest osobą skorą do bicia;

– i tak dalej…

Kontury, którym w ten sposób nadany został charakter przypinamy do tablicy lub rozkładamy na stoliku. Grupa próbuje odgadnąć, która z nich należy do poszczególnych uczestników.

Zakończenie – rozmowa, dyskusja.

Czy grupa odkryła u kogoś nowe zdolności lub cechy charakteru?

 

Zabawa 7 Odgadywanie życzeń

 

Wszystkie dzieci odpowiadają anonimowo na kartkach na jedno lub więcej pytań, np.

– Czego życzysz sobie na urodziny?

– Jakiej muzyki słuchasz najchętniej?

– Jakich sławnych ludzi chciałbyś poznać?

– Jakie cechy charakteru powinna mieć osoba, z którą chciałbyś się zaprzyjaźnić?

Kartki są dokładnie mieszane, następnie grupa próbuje odgadnąć, kto jest autorem poszczególnych odpowiedzi.

Dzieci mogą ze sobą rozmawiać i uzasadniać wybór.

 

Opanowanie złości i agresji, a także ich przezwyciężanie

 

Zabawa 8 Start rakiety

 

Dzieci np.:

– bębnią palcami po blacie stołu, najpierw cicho i powoli, potem coraz szybciej i głośniej;

– uderzają płaskimi dłońmi o stół albo klaszczą, również z natężającą się głośnością i we wzrastającym tempie;

– tupią nogami zaczynając cicho i powoli, a potem coraz głośniej i szybciej;

– cicho naśladują brzęczenie owadów przechodząc do głośnego wrzasku;

– wstają gwałtownie ze swoich miejsc, wyrzucają z bardzo głośnym wrzaskiem ramiona do góry;

– powoli siadają na swoich miejscach, naśladują brzęczenie owadów, które stopniowo zanika, aż wszystko ucichnie.

 

Zabawa 9 Obrona przed zaczepkami

 

Dzieci dzielimy na grupy i rozdajemy kartki z różnymi przezwiskami. Uczniowie zastanawiają się nad niezwykłymi reakcjami na agresywne zaczepki, a następnie przedstawiają swoje propozycje na forum całego zespołu. Wymyślone odpowiedzi mogą wypróbować w zaimprowizowanych scenkach (być może w odpowiedniej sytuacji przypomną sobie jakąś oryginalną ripostę, zamiast odpowiadać agresją).

Na przezwiska można zareagować m. in. w następujący sposób:

– „Ty smarkaczu!” – „Ach, rzeczywiście, masz może chusteczkę?”

– „Niezdara!” – „Tak, niestety, czy mógłbyś mi w takim razie pomóc?”

 

Zabawa 10 Nadepnąć na odcisk

 

Dzieci dobierają się parami i chwytają się za ręce. Pomiędzy nimi leży na podłodze kartka z gazety „odcisk”. Każde dziecko próbuje teraz przeciągnąć swojego partnera na swoją stronę tak, aby musiał nadepnąć na odcisk.

 

Zabawa 11 Plecy o plecy

 

Dzieci tworzą dwa szeregi i chwytają się pod ręce. Oba rzędy odwracają się do siebie plecami i próbują odepchnąć przeciwników. Nie może przy tym dojść do rozerwania któregoś z szeregów.

Zabawa ta może być przeprowadzana w rozmaicie zestawionych rzędach.

Zakończenie – rozmowa, dyskusja.

Jak łatwiej działać skutecznie, samodzielnie czy zespołowo?

 

Budowanie poczucia własnej wartości

 

Zabawa 12 Jestem – potrafię – mam

 

Przylepiamy dzieciom na plecach taśmą klejącą kartki, na których wypisane zostały jeden pod drugim trzy początki zdań:

– Jestem…

– Potrafię…

– Mam…

Dzieci chodzą po sali i uzupełniają sobie nawzajem te zdania pozytywnymi uwagami, które rzeczywiście pasują do danego uczestnika. Kiedy wszystkie zdania zostaną dokończone, dzieci zdejmują kartki ze swoich pleców i czytają, co inni myślą na ich temat? (autorzy wypowiedzi powinni pozostać anonimowi).

Zakończenie – swobodne wypowiedzi na temat swojej kartki.

 

Zabawa 13 Jestem dumny

 

Dzieci przypominają sobie coś pozytywnego, czego się nauczyły, co zrobiły, z czego mogą być dumne w ostatnim czasie np. w minionym tygodniu. Następnie siadają w kole i uzupełniają po kolei początek zdania: „Jestem dumny z tego, że…” np.:

– Jestem dumny z tego, że pożyczyłem gumkę.

– Jestem dumny z tego, że nie uderzyłem Piotrka, kiedy mnie zdenerwował.

– Jestem dumny z tego, że nauczyłem się odbijać piłkę.

Zakończenie – rozmowa, dyskusja.

Czy trudno jest przypomnieć sobie coś pozytywnego?

Co się nam podobało najbardziej u innych?

Co mógłbym sam kiedyś wypróbować?

 

Nawiązywanie kontaktów i współpracy

 

Zabawa 14 Budowle

 

Dzieci dzielimy na zespoły liczące od 6 do 8 uczestników. Na sygnał prowadzącego, każdy zespół wykonuje określone zadanie tworząc z siebie różne „budowle”. Polecamy np.:

– Zbudujcie dom!

– Zbudujcie mur!

– Zbudujcie pojazd!

– itp.

W tym ćwiczeniu, przy identycznych poleceniach, można wprowadzać zmiany w składzie zespołów.

Zakończenie – dyskusja.

Co łatwiej osiągnąć poprzez wspólne działanie?

Czy dzieci mogą się wspólnie bronić?

 

Zabawa 15 Jesteśmy grupą

 

Dzieci próbują połączyć wszystkie swoje imiona na wzór krzyżówki. Imieniem wyjściowym powinno być to, które chcemy podkreślić.

 

 

F

K A R O L

Y

D

E L Ż B I E T A

R O

Y M

K A M I L E

I K U B A

C

H

A N I A

Ł

 

 

 

Rozwiązywanie konfliktów bez agresji – wspólne dochodzenie do kompromisów

 

Zabawa 16 Trzy życzenia

 

Uczestników zabawy dzielimy na grupy liczące po 3 osoby. Każda grupa zajmuje miejsce przy osobnym stoliku, na którym leży duża kartka papieru i przybory do pisania. Dzieci zapisują na kartkach swoje życzenia odnoszące się do podanego przez nauczyciela tematu. Następnie, każda z trójek rozmawia o tych życzeniach i wybiera tylko jedno. Po wykonaniu tego zadania, wszystkie dzieci siadają w kole i na forum całego zespołu dyskutują o tych życzeniach, a następnie wybierają tylko jedno z nich – najważniejsze, akceptowane przez wszystkich.

Tematy, do których mogą odnosić się życzenia to np.:

– Dokąd chciałbyś pojechać?

– Co chciałbyś zjeść na obiad?

– Jaką zabawę chciałbyś przeprowadzić na kolejnych zajęciach?

Zakończenie – rozmowa.

Czy trudno było wybrać jedno życzenie?

Kto potrafił przekonać innych, w jaki sposób?

 

 

 

 

Zabawa 17 Za i przeciw

 

Przeprowadzamy dyskusję „za i przeciw” dotyczącą jakiejś spornej kwestii. Dzieci dzielimy na dwie grupy, jedna z nich zbiera argumenty „za”, druga natomiast „przeciw” – niezależnie od własnego zdania poszczególnych osób. Wszystkie argumenty nauczyciel zapisuje na dwóch oddzielnych kartkach papieru. Oba przeciwstawne stanowiska, chętne dzieci z obydwu grup, krótko omawiają (streszczają) na forum całego zespołu. Potem przechodzimy do głosowania:

– Kto jest „za”?

– Kto jest „przeciw”?

Zakończenie – rozmowa, dyskusja.

Czy różne zdania i stanowiska mogą funkcjonować obok siebie, bez wykłócania się o nie?

Czy trudno zaakceptować to, że ktoś ma inne zdanie?

 

Uwagi

 

Wszystkie zaproponowane gry i zabawy były wypróbowane w praktyce.

Treść wszystkich gier i zabaw może zostać bez trudu dopasowana do różnych przedziałów wiekowych dzieci.

Przeprowadzenie zaproponowanych gier i zabaw nie wymaga specjalnych przygotowań. Konieczne materiały to papier i przybory do pisania.

Dzieci, które nie chcą uczestniczyć w zabawach, powinny pozostać na pozycji obserwatorów.

Jedynym warunkiem tego, aby przedstawione gry i zabawy zapoczątkowały zamierzone skutki jest przyjazny i pełen zaufania klimat w grupie.

Po każdym ćwiczeniu i zabawie należy zarezerwować czas na wyciszenie, uspokojenie i zastanowienie.

 

 

 

Opracowała: W. Końsko

 

Warszawa, dn. 6.03.2006

zebrała Izabela Łuczak

 

 

Przeciw agresji-zabawy, gry, zajęcia

„Przeciw agresji”

opracowała: mgr Barbara Buchowska

Zajęcia I: „Tworzymy grupę.”

Cele: nawiązanie kontaktu, kształtowanie otwartości w stosunku do innych osób, integracja grupy.

1. Podanie dzieciom informacji na temat celów i sposobów prowadzenia zajęć. Zawarcie kontraktu.

ˇ Jesteśmy punktualni.

ˇ Mówimy o sobie.

ˇ Nie przerywamy innym.

ˇ Umiemy słuchać innych.

2. Autoprezentacja.

Osoba prowadząca przedstawia się i prosi dzieci, o podanie takiej formy imienia, aby się do nich zwracano.

3. Gra w imiona.

Pierwsza osoba z kręgu podaje swoje imię. Następne dziecko mówi „Nazywam się ….., a to jest ….. wskazuje na poprzednika. Zabawa trwa dopóki nie obejdzie całego kręgu.

(Inna wersja) „mię do imienia”

Osoba trzyma piłeczkę tenisową lub woreczek. „Jestem Ania rzucam go do Kasi, która ma ładne oczy” (mówimy rzeczy miłe).

4. Ćwiczenia oddechowe.

Dzieci siadają na podłodze. Podajemy instrukcję w celu rozluźnienia ciała.

Instrukcja

„Siedzimy na polanie w lesie. Jest ciepło, słoneczna pogoda. Wieje lekki wiatr. Szumią drzewa”

a) bierzemy głęboki wdech nosem.

b) zatrzymujemy powietrze licząc do czterech.

c) powoli wdychamy powietrze przez nos (powtarzamy ćwiczenie mające na celu rozładowanie emocji).

5. Rozpoczynamy z grupa dyskusję – co to znaczy lubić i akceptować samego siebie. Wyjaśniamy, że ma to pomóc w odnalezieniu w sobie i innych pozytywnych cech. „Co lubię w sobie”

Proszę aby dziecko siedzące w kręgu powiedziało co lubi w samym sobie i co lubi w koledze – koleżance siedzącym po prawej stronie.

„To ja Adam. Lubię słuchać muzyki, a w Tomku lubię to, że jest dobrym kolegą”

Po zakończeniu zabawy

Rozmawialiśmy o uczuciach, które pojawiły się w trakcie ćwiczenia. Czy trudno jest uświadomić sobie, co się w sobie lubi? Jak czujesz się kiedy mówisz miłe rzeczy o sobie?

6. Zakończenie zajęć.

„Prąd” – pożegnanie (puszczamy iskierkę, która wraca do osoby, która prąd puściła) lub unosimy ręce do góry i krzyczymy „hej”.

Zajęcia II: „Ustalamy normy grupowe”

Cele: Odreagowanie agresji, tworzenie klimatu bezpieczeństwa i zaufania, pomoc w zrozumieniu zasad, reguł, które ułatwiają życie i pracę z innymi ludźmi.

1. Powitanie.

Wszyscy chodzą swobodnie po sali i witają się przez podanie ręki. Wymieniają parę słów na dowolny temat.

2. Balon.

Uczestnicy zajęć ustawiają się w ciasnym kole. Podają sobie ręce i recytują znaną rymowankę, tworzą jak największy krąg aż do chwili jego zerwania: „Baloniku nasz malutki, rośnij duży okrąglutki. Balon rosnął, że aż strach. Wzleciał w górę no i trach”

3. Stworzenie sytuacji problemowej wprowadzającej dzieci w tematykę norm grupowych.

Odczytanie wiersza „Kaczka Dziwaczka” i rozmowa o tym jak wyglądałoby nasze życie, gdyby każdy zachowywał się tak, jak bohaterka utworu.

4. „Sławny maraton”.

Dzieci dobierają się w pary i przez 30 sekund mówią razem bez wytchnienia.

5. „Nadajnik – Zagłuszacz – Odbiornik”. Grupa dzieci dzieli się na trzy równe zespoły „Nadajniki”. Wymyślają krótkie hasło, które próbują przekazać „Odbiornikom”, stojącym po przeciwnej stronie sali. Zadaniem osób stojących w środku jest uniemożliwienie odbioru informacji. Zespoły zmieniają się rolami, aż do chwili, gdy każdy będzie w jednej z trzech ról.

6. Omówienie ćwiczeń i próba ustalenia zasad, które ułatwiają pracę w grupie. Zapisanie ich na dużym arkuszu papieru i umieszczenie w widocznym miejscu.

7. Podsumowanie zajęć.

Każdy dzieli się nastrojem, w jakim aktualnie się znajduje.

8. „Iskierka” Wyciszenie grupy poprzez przekazanie uścisku dłoni każdej osobie stojącej w kole.

Zajęcia III „Zabawa”

Cele: Wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa w grupie, wdrażanie uczniów do zabawy i radości, ćwiczenia koncentracji uwagi.

1. Rozpoczęcie zajęć w kręgu.

2. „Dłonie” – każde dziecko obrysowuje na papierze swoje dłonie, a następnie chodząc po sali zbliża się do każdego kolegi i odbiera od niego po jednym wpisie na swój temat. Sam również wpisuje się w obrysowaną dłoń kolegi. Zaznaczamy tylko, że możemy wpisywać pozytywne rzeczy, np. lubię Cię, jesteś wesoły, masz ładne oczy… itd. Na koniec odczytujemy wpisy na wszystkich dłoniach. Prowadzący chodząc pomiędzy dziećmi pilnuje, by wpisy były pozytywne.

3. „Tańcząca loteryjka” z muzyką. Prowadzący przygotowuje w pudełku losy. Wszyscy tańczą w rytm muzyki. W chwili, gdy prowadzący wyłącza magnetofon, jeden z uczestników wyciąga kartę z instrukcją , w jaki sposób tańczyć dalej, np. „tańczymy jak baletnice”, „tańczymy jak niedźwiadki”. Zabawa toczy się aż do wyczerpania losów.

4. „Czyja to rzecz”. Jedno dziecko wychodzi, a pozostałe kładą na środku po jednej rzeczy, która należy do każdego uczestników. Dziecko, które wchodzi do sali ma odgadnąć do kogo należy każda rzecz. Pilnujemy, by dzieci nie podpowiadały, nie wstawały z miejsca, nie pokazywały oczami, rękoma itp. … Prowadzący siedzi między dziećmi i tonuje ich ewentualne pobudzenie, przypominając reguły zabawy.

5. „Taniec z balonami”. Wszyscy bawią się balonami. . Na znak prowadzącego siadają jednocześnie na nich. „Odlot na balonie – rakiecie”.

6. Wspólne sprzątanie i zakończenie zajęć.

Zajęcia IV: Rozpoznajemy i nazywamy uczucia

Cele: Uświadomienie dzieciom, co to są uczucia, uczenie rozpoznawania i nazywania uczuć.

1. Powitanie

2. „Zabawa z piłką”. Dzieci ustawiają się w szerokim kręgu. Dostają piłkę, którą mają rzucać. Rzucam do ciebie i „daruję Ci uśmiech”, „daruję Ci radość”, „daruję Ci sympatię”.

3. Prowadzący demonstruje ilustracje przedstawiające osoby. Dzieci opisują co widzą na rysunkach i starają się wymyślić historyjkę, która mogłaby przydać się tym ludziom. Rozmowa na temat, co to są uczucia i próba ich nazywania.

4. Prowadzący przygotowuje karteczki z nazwami uczuć. Każdy wyciąga los i demonstruje twarzą oraz postawą ciała daną emocję. Pozostali odgadują jej nazwę.

5. „Podaję Ci…”. Dzieci siadają w kręgu i bawimy się w pantonomiczne przekazywanie sobie różnych rzeczy. Prowadzący podaje hasło, np. „podajemy sobie”. ˇ Bardzo kruchą filiżankę

ˇ Pękniętą szklankę z herbatą

ˇ Kłębek puszystej wełny (waty)

ˇ Osty nóż

ˇ Plecak pełny kamieni

Omawiamy jakie to towarzyszyły nam uczucia podczas tego ćwiczenia.

6. Dokończ rozpoczęte zdanie:

Boję się……………………………..

Smucę się…………………………..

Złości mnie………………………..

Cieszę się gdy…………………….

Prosimy dzieci o odczytanie karteczek lub zbieramy je i odczytujemy po kolei, zwracając uwagę czy dobrze zostało nazwane uczucie.

7. Pożegnanie – „prąd”.

Zajęcia V: „Wyrażamy uczucia swoje i szanujemy uczucia innych.”

Cele:ˇ Rozpoznawanie uczuć u siebie i innych, nabywanie umiejętności konstruktywnego wyrażania uczuć, odkrywanie siebie.

1. Rozpoczęcie zajęć „prąd”.

2. „Malowanie uczuć”. Dzieci malują kartkę kolorem, który najbardziej im się kojarzy z aktualnie przeżywanym przez nie nastrojem.

3. Gra w karty w parach.Uczestnicy dobierają się w pary. Każdy otrzymuje cztery karty ilustrujące uczucia: smutku, strachu, złości i radości. Osoba losująca kartę przedstawia daną emocję, a partner odgaduje jej nazwę. Gra toczy się na przemian, aż do wyczerpania kart.

4. „Co ludzie czują”.Czytamy lub opowiadamy dzieciom siedzącym w kręgu krótką historyjkę, w której wyraźnie ludzie coś przeżywają. Pytamy dzieci, jak nazwać te uczucia. Następnie wspólnie z dziećmi sporządzamy listę emocji, które ludzie mogą przeżywać.

ˇ Radość

ˇ Bezradność

ˇ Wstyd

ˇ Zażenowanie

ˇ Ból

ˇ Płacz

ˇ Lęk

5. „Cieszy się podskakując” Prosimy dzieci, by wstały i rozeszły się po sali, a następnie proponujemy, by na dane hasło, wyrażające np.: radość lub smutek, dzieci zaczęły poruszać się (chodzić, ruszać rękoma, głową, podskakiwać) tak aby najlepiej wyrazić to uczucie ruchem, bez słów. Osoba prowadząca bawi się razem z dziećmi, kieruje aby nie było gwałtownych reakcji (biegania, popychania się).

6.”Zmiana miejsc”. Dzieci siadają w kręgu. W czasie gdy jedno z nich opuszcza salę, pozostałe osoby najpierw jedna lub dwie zmieniają się miejscami . Powracająca osoba, ma odgadnąć, kto zmienił miejsce, przesadzić tak jak siedziały na początku.

7. Zakończenie zajęć. Co wam się w dzisiejszych zajęciach podobało?

Zajęcia VI: „Uczucia mogą się zmienić”

Cele: Uświadomienie, że uczucia mogą się zmieniać, rozwijanie u dzieci zdolności do empatycznego odczuwania.

1. Rozpoczęcie zajęć w kręgu.

2. Historyjka „W cyrku”. Dzieci mają przed sobą karty ilustrujące uczucia: smutek, strach, złość, radość. Prowadzący opowiada wymyśloną historyjkę.

Pewnego razu Ania wybrała się do cyrku. Zajęła miejsce w drugim rzędzie. Przed nią miejsce było puste, więc widok był wspaniały. Przedstawienie się rozpoczęło. Na arenę wbiegło dwóch clownów. Ich występ wszystkim się podobał. Prowadzący zadaje pytanie: „Co mogła czuć Ania, oglądając występy artystów ?” Dzieci podnoszą kartę z odpowiednim rysunkiem twarzy. Nagle zgasło światło. Dał się słyszeć głos bębnów. Wkrótce niewielkie światło rozbłysło pod kopułą namiotu, gdzie do swego popisu przygotowywała się młoda dziewczyna. Kiedy jeździła na rowerze po linie wykonując różne akrobacje, zapadła martwa cisza.

„Pokażcie, jak mogła czuć się Ania?” Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie. A teraz rozpoczyna się część, na którą Ania czekała najbardziej. Występy tresowanych zwierząt. Właśnie miały wbiec na arenę białe pudelki, gdy przed nią pojawił się wysoki mężczyzna w kapeluszu i zajął wole miejsce. Dziecko nie mogło obejrzeć występów, gdyż spóźniony widz zasłonił sobą arenę. „Co mogła czuć Ania?” Widząc smutną twarz dziecka, pani siedząca obok Ani natychmiast zaproponowała swoje miejsce, z którego był dobry widok. Przedstawienie było wspaniałe. Dwie godziny szybko minęły. Nadeszła pora powrotu do domu. „Podnieście rysunek twarzy, ilustrującej uczucia Ani”

3. „Co lubię w sobie?” Rozpoczynamy z grupą dyskusję, co to znaczy lubić i akceptować samego siebie. Wyjaśniamy, że ma to pomóc każdemu z nich w odnalezieniu w sobie i w innych pozytywnych cech. Prosimy, każde dziecko w kręgu, by powiedziało, co lubi w samym sobie i co lubi w koledze, który siedzi po jego prawej stronie.

Po zakończeniu zajęć rozmawiamy z dziećmi o uczuciach, które pojawiły się w trakcie ćwiczenia. Czy trudno jest uświadomić sobie, co się w sobie lubi? Jak się czujesz, kiedy mówisz miłe rzeczy o sobie? Czy zgadzasz się z tym co powiedziano o tobie?

4. „Ślepe samochody”. Uczestnicy tworzą pary stojąc jeden za drugim zwróceni w tę samą stronę. Osoba stojąca z przodu – samochód – ma ręce wyciągnięte do przodu, dłonie uniesione do góry są zderzakami i zamknięte oczy. Osoba z tyłu – kierowca – prowadzi samochód. Za kierownicę służą jej ramiona partnera. Trzeba tak prowadzić samochód, aby nie doszło do zderzenia. Po kilku minutach zmiana ról.

Podsumowanie zabawy. Jak się czujesz w roli kierowcy, a jak w roli samochodu?

5. Krąg „Prąd”.

Zajęcia VII: „Komunikacja słowna i bezsłowna”.

Cele: Uświadomienie istnienia komunikacji słownej i bezsłownej, uczenie zachowań, które ułatwiają orozumiewanie się, odreagowanie napięć, uświadomienie silnego oddziaływania autosugestii.

1. Powitanie – „prąd”.

2. Głośno – cicho. Osoba chętna wychodzi z klasy. W tym czasie jedno dziecko chowa jakiś przedmiot. W poszukiwaniu ukrytej rzeczy pomagają wszystkie dzieci, stukając odpowiednio dłońmi o podłogę: ciszej lub głośniej.

3. Ćwiczenia w parach. Dzieci siedząc zwrócone do siebie plecami, opowiadają o ulubionej zabawce (lub ulubionej książce). W czasie rozmowy zachowują kamienną twarz. W obu ćwiczeniach powinna wystąpić zamiana ról i omówienie w rundce: Co sprawiło Ci największą trudność podczas tej rozmowy? Jak powinna się zachować osoba słuchająca, aby ułatwić rozmowę?

4. Malowanie kwiatka. Postaw na stole kwiaty lub półmisek z owocami. Razem z dziećmi zabierz się do ich rysowania. Nie zdradzając przyczyny, wpłyń na dziecko, aby narysowało taki sam obrazek jak ty. Na przykład: „Ten banan wyglądałby ładniej, gdyby był zielony. Narysuj go zieloną kredką. Na moim rysunku półmisek będzie kwadratowy. Czy nie byłoby śmiesznie, gdybyś narysował taki sam?”. Spróbuj nakłonić dzieci, aby rysunek stworzyły dokładnie taki sam obrazek jak twój i postaraj się, aby twoja martwa natura wyglądała inaczej niż rzeczywisty model.

Omówienie.

Pokazujemy dzieciom, w jaki sposób twoje silne sugestie wpłynęły na kształt tego, co przedstawia ich rysunek. Pytamy dzieci, czy zdawały sobie sprawę z tego, że nimi kierowałaś. Niech spróbują się zastanowić, jak czułyby się gdyby wykonana przed chwilą praca artystyczna była wyłącznie ich dziełem. (Jeżeli praca dziecka różni się od naszej, niech dziecko powie, co czuło odrzucając Twoje sugestie). Wyjaśniamy dzieciom, że poprzez swoje słowa i czyny możemy skłonić i zainspirować innych ludzi, aby zachowali się w określony sposób. Opowiedz mu, jak ludzie mogą wpływać na innych tak w pozytywnym, jak i negatywnym sensie.

5. Podsumowanie zajęć w rundce.

Zajęcia VIII: „Doskonalimy mowę ciała”

Cele: Rozwój ekspresji ciała, Poznanie własnej podatności na wpływ innych osób, Odreagowanie napięcia.

1. Powitanie – „prąd”.

2. „Rozśmiesz mnie”. Dzieci dobierają się parami. Jedna osoba z pary rozśmiesza, druga stara się zachować powagę. Zmiana ról i omówienie ćwiczenia. W której roli czułeś się lepiej i dlaczego?

3. „Odgadnij hasło”. Grupa dzieli się na kilkuosobowe zespoły, stosownie do ilości losów, na których zapisane są tytuły znanych bajek lub książek. Zadaniem każdego zespołu jest przekazanie treści hasła pozostałym uczestnikom zabawy, bez wypowiadania słów.

4. „Poruszam się jak?”. Dzieci rozchodzą się po sali, a następnie otrzymują instrukcję, aby zaczęły poruszać się:

a) stawiając najdłuższe kroki na jednej nodze jak potrafią

b) podskakując na jednej nodze

c) chodząc na czworakach

d) skacząc na obu nogach razem

e) chodząc jak najdziwniejszymi krokami

f) jedna osoba chodzi, a druga jest jej cieniem i naśladuje ją

5. Omówienie zajęć. Pożegnanie w kręgu.

Zajęcia IX: „Doskonalimy koncentrację uwagi”

Cele: Doskonalenie koncentracji uwagi i umiejętności słuchania, Rozwijanie umiejętności współdziałania i współpracy, Ćwiczenie koncentracji uwagi, ćwiczenie umiejętności radzenia sobie z napięciem.

1. Powitanie „Prąd”.

2. „Taśma produkcyjna”. Wszyscy klękają w kole i śpiewając przekładają rytmicznie woreczki w prawą stronę:

Hej ha, hej ho, do szkoły by się szło

Hej ha, hej ho, hej ha, hej ho, do szkoły by się szło!

Tempo zabawy wzrasta w miarę powtarzania piosenki.

3. „Lubię w tobie”… Dzieci otrzymują od prowadzącego karteczkę z imionami pozostałych dzieci i mają na każdej kartce wpisać jedno pozytywne zdanie o osobie, której imię jest na kartce. Początki zdań mogą być przez prowadzącego napisane na kartkach, np.:

a) lubię w tobie……………………………………………..

b) podoba mi się w tobie………………………………..

c) lubię, gdy ty……………………………………………..

d) podoba mi się , gdy……………………………………..

Wystarczy podać dzieciom jeden lub dwa początki zdań. Kartki posyłamy w kręgu, tak aby każdemu dziecku mógł wpisać się każdy uczestnik. Na końcu każde dziecko powinno otrzymać kartkę ze swoim imieniem i pozytywne informacje o sobie.

4. Pięć rzeczy, które robię dobrze – ćwiczenie. Prosimy dzieci, żeby złożyły duże kartki papieru na pół. Na jednej połówce mają napisać pięć rzeczy, które robią dobrze, na drugiej – pięć rzeczy, które chciałby robić jeszcze lepiej. Omówienie zawartości kartek. Omówienie . To ćwiczenie pomaga dzieciom uświadomić swoje mocne i słabe strony. Powtarzamy go parokrotnie w czasie terapii.

5. „Roboty 16 generacji”. Dzieci dobierają się parami. Jedna osoba jest robotem, druga go obsługuje. Włącza „maszynę” przez naciśnięcie czubka głowy ręką. Zmienia kierunek przez dotknięcie prawego ramienia. Zwiększa szybkość przez przekręcenie pokrętła na plecach. Zatrzymuje dotykając ponownie głowy. Należy tak kierować aby nie doszło do zderzenia. Zmiana ról i omówienie ćwiczenia. „Która z ról sprawiła Ci większą trudność i dlaczego?”

6. Podsumowanie zajęć.

Zajęcie X: „Wzmacniamy poczucie własnej wartości”

Cele: Wzmacnianie poczucia własnej wartości, rozbudzenie gotowości do swobodnego wypowiadania się, pokonywanie lęku przed wystąpieniem publicznym, powtórzenie poznanych sposobów radzenia sobie z napięciem ruchowym i emocjonalnym. 1.Powitanie „prąd”.

2. „Dwa rzędy”. Uczestnicy ustawiają się w dwa rzędy, twarzami do siebie. Wyobrażając sobie, że spotykają znajomych, podchodzą do siebie, kolejno witają się jak nauczyciel z uczniem, przyjaciel z przyjacielem, matka z dzieckiem i zmieniają się miejscami. Podsumowanie: co sprawiło Ci największą trudność? 3. „Kim jestem”. Przypinamy jednemu dziecku na plecach kartkę z nazwiskiem znanego człowieka (aktora, piosenkarza, sportowca, pisarza). Dziecko próbuje odgadnąć kim jest, zadając pozostałym dzieciom siedzącym w kręgu pytania typu „czy występowałam w filmie?”, „Czy jestem kobietą?”. Dzieci mogą odpowiadać „tak”, lub „nie”. W razie potrzeby prowadzący pomaga. Następuje zmiana dziecka. Omówienie.

4. Ćwiczenia ruchowe z elementami pantominy.

Dzieci chodzą swobodnie po sali poruszając się zgodnie z instrukcja prowadzącego:

– idziemy skacząc po kamieniach

– idziemy dźwigając worek ziemniaków

– idziemy tak jak słonie

– idziemy tak jak roboty

5. Wyobrażenia. Dzieci dobierają się parami i jedna z osób mówi do partnera: Wyobrażam sobie, że jesteś…………., lubisz………….., interesujesz się………..? Następnie zmieniają się rolami. Po zakończeniu ćwiczenia siadają w kręgu i każdy kończy zdanie w rundce, zaczynające się od słów……Jestem………., lubię………, interesuję się……….

Rozmowa na temat: Co z tego, co usłyszałeś od kolegi, okazało się prawdą, a co nie?

6. Wspólny okrzyk. Kładziemy na podłodze duży arkusz papieru, kredki, farby. Prosimy o wykonanie wspólnej pracy. Temat możemy omówić wspólnie z dziećmi. Na koniec wieszamy w klasie, lub na korytarzu, aby pozostała jako pamiątka po wspólnych spotkaniach.

Dziękujemy dzieciom za udział w zajęciach.

Scenariusze zajęć zostały opracowane na podstawie literatury:

1. Chapman Weston D., Mark S. Weston, Co Dzień Mądrzejsze 365 gier i zabaw kształtujących charakter, wrażliwość i inteligencję emocjonalną dziecka, Prószyński i S – ka Warszawa 2000.

2. Brett D., Opowiadania dla Twojego dziecka – część 2,Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000.

3. Nartowska H., Wychowanie dziecka nadpobudliwego, Nasza Księgarnia, Warszawa 1986.

4. Sobolewska Z., Zajęcia socjoterapeutyczne dla dzieci i młodzieży – zasady projektowania zajęć, OPTA, Warszawa 1993.

zebrała Izabela Łuczak

 

Gry i zabawy z dzieckiem nadpobudliwym, trudnym

Przedszkole jest dla dzieci miejscem, w którym poprzez mądrą działalność zaspokajają swoje potrzeby poznawcze, mają okazję do gromadzenia doświadczeń. Znamy i stosujemy różne formy aktywności, zabawy spontaniczne, dydaktyczne czy zajęcia edukacyjne. Można również wykorzystać dodatkowo zabawy relaksacyjne, które doskonale służą wszystkim wychowankom, nie tylko tym trudnym.

Zajęcia nie zawsze udaje się przeprowadzić w spokojnej, miłej atmosferze. Dzieci na ogół są hałaśliwe i wszystkie chcą skierować na siebie uwagę nauczyciela, a czego nie potrafią przekazać werbalnie – nadrabiają krzykiem. A co dzieje się, gdy w grupie znajdzie się dziecko nadmiernie ruchliwe czy impulsywne? Nietrudno sobie wyobrazić, o czym na pewno przekonała się niejedna z nas. Byle drobiazg potrafi wychowanka wyprowadzić z równowagi, często dochodzi do rękoczynów, ataków śmiechu czy wściekłości. Dzieci są niespokojne, zestresowane, przeżywają wszystko i odczuwają o wiele silniej niż dorośli. Nie ma co dziwić się, że chcą rozładować swój niepokój. Można i trzeba im w tym pomóc stosując przerywniki np. w postaci zabaw odprężających, które stwarzają spokojną atmosferę. Czas takiej zabawy nie jest stracony i przynosi doskonałe rezultaty.

Spokojne zabawy służą też rozwojowi wyobraźni. W czasie ich trwania potrzebne jest wsłuchanie się w siebie, zajrzenie do swojego wnętrza, by móc dostrzec ukryte tam obrazy. Niektórym dzieciom dopiero po kilku próbach udaje się podróż w krainę fantazji. W celu uspokojenia dzieci wypróbowywane są obecnie techniki medytacyjne np. praca z mandalami czy joga. Jednak nie każdy wychowawca jest wyszkolony w tej dziedzinie, natomiast nikomu nie sprawi trudności wprowadzenie dzieci do zabawy, która je wyciszy i odpręży.

 

 

Złap się za ucho

 

Zabawa rozwijająca zdolności językowe i szybkość reagowania

Dzieci siedzą na ustawionych w krąg krzesłach. Nauczycielka opowiada interesującą historyjkę, w której wiele się dzieje. Podkreśla ją wyrazistymi gestami oraz mimiką. Dzieci naśladują wszystkie ruchy prowadzącej. Jednak gdy ta łapie się za ucho, każde dziecko musi natychmiast stanąć w bezruchu. Dziecko, które porusza się dalej, oddaje jakiś fant.

 

Na dworcu

 

Zabawa doskonaląca koncentrację

 

Opowiadanie o wydarzeniach na dworcu. Zegar wybija tam godziny, urzędnik sprzedaje w kasie bilety, żegnają się dwie przyjaciółki, sprzedawca kiełbasek zachwala swój towar, pociąg wjeżdża na peron itp. Każde dziecko przejmuje rolę określonej osoby lub przedmiotu, odtwarza konkretny odgłos, zawołanie lub wypowiada jakieś zdanie. Zegar dworcowy tyka: tik-tak, tik-tak, tik-tak, sprzedawca woła: gorące parówki. Nauczyciel opowiada historyjkę, dzieci naśladują określony odgłos.

Temat historyjki można zmieniać, np. wizyta w szpitalu czy spacer po lesie. Trzeba tak dobrać opowiadanie, aby dzieci mogły się w nim odnaleźć ze swoimi doświadczeniami i przeżyciami.

 

Zepsuty kabel

 

Gra rozwijająca spostrzegawczość

 

Wysłanie dwóch uczestników za drzwi, będą oni elektrykami. Nasz kabel jest zepsuty i trzeba znaleźć miejsce uszkodzenia. Pozostałe dzieci stają w kręgu i łapią za kabel (długi sznur). Jedno z nich chowa dwa końce w swoich dłoniach, reszta tylko to udaje. Dzięki temu nikt z zewnątrz nie widzi, gdzie uszkodzony jest kabel. Wchodzą elektrycy i po kolei badają poszczególne odcinki kabla, wysyłając próbny dźwięk – jakiś pomruk lub inny odgłos. Przysłuchują się, czy dźwięk ten rzeczywiście przepływa przez kabel, czy też w którymś miejscu zostaje przerwany. W ten sposób znajdują zepsuty kawałek i proszą daną osobę o otwarcie dłoni. Jeśli się pomylą, mają jeszcze dwie próby. W innym wariancie kabel ma dwa zepsute miejsca, a obaj elektrycy szukają ich na czas.

 

 

Cicha opowieść

 

Zabawa pobudzająca słuch i fantazję

Dzieci siedzą przy stolikach. Nauczycielka opowiada historyjkę, a przedszkolaki dodają do niej odgłosy stukając palcami albo wydają różne dźwięki: „Kropi deszcz, z rynny na dachu spływają kropelki. Myszka wystawiła głowę ze swojej norki i porusza noskiem, wyłapując dolatujące do niej zapachy. Biegnie szybko do domku, gdzie wyczuła jedzenie. Tam sprawnie rozłupuje znalezione ziarenko słonecznika. Widzi to kot i miękkimi krokami podkrada się bliżej. Myszka chrupie ziarenko swoimi ostrymi ząbkami. Nagle obok przejeżdża rowerzysta. Myszka odwraca się, zauważa kota i biegnie małymi kroczkami do norki. Kot wraca miękko i posuwiście na swoje legowisko. Układa się na nim i głośno woła: miau!”.

 

Zaśnij – obudź się

 

Zabawa rozwijająca spostrzegawczość i koncentrację

Dzieci siedzą przy stołach. Dla każdego z tych stołów ustalony zostaje czarodziejski dźwięk, po którym śpiące dzieci będą się powoli budziły: wciskanie długopisu, brzęk pęku kluczy, rozcinanie papieru nożyczkami, zasuwanie zamka błyskawicznego, przewracanie strony w książce, odgłos wydawany przy ostrzeniu ołówka temperówką.

Teraz dzieci kładą ramiona na stole i chowają w nich swoje twarze. Oznacza to, że zasnęły, dlatego panuje cisza jak makiem zasiał. Gdy tylko grupa siedząca przy jednym stole usłyszy swój czarodziejski dźwięk, budzi się: wszyscy podnoszą głowy. Aby pozostałe osoby przy innych stołach wiedziały, kiedy mogą się obudzić, musi nadal panować cisza.

Na koniec wszyscy są obudzeni. Jeśli usłyszą swój dźwięk jeszcze raz, znowu zasypiają.

 

 

Ene, due, rabe

 

Zabawa rytmiczna

 

Dzieci siedzą lub stoją blisko siebie w kole. Każde kładzie swoją lewą dłoń na otwartej dłoni sąsiada po lewej stronie, tak że jedną rękę ma na górze, a drugą na dole. W rytm podanej rymowanki jedna osoba zaczyna uderzać lekko lewą ręką w tę, która znajduje się po jego prawej stronie, należącą do sąsiada. Ten uderza swoją lewą dłonią dalej i tak wszyscy w kole powtarzają to, aż wierszyk zostanie wyrecytowany trzykrotnie. Teraz zaczynamy odliczanie: przy słowie „zmiana” nie wolno pozwolić uderzyć w swoją rękę, lecz trzeba ją szybko przyciągnąć do siebie. Potem zaczynamy od początku.

Wierszyk brzmi: „Ene, due, rabe, połknął bocian żabę, a żaba bociana, potem była zmiana”.

 

Tworzenie form

 

Zabawa wymagająca współpracy, rozwijająca wyobraźnię

Długi sznur związany zostaje tak, aby można było z niego utworzyć duży okrąg.

Wszyscy uczestnicy przytrzymują go mocno obiema rękami. Jako pierwszą formę otrzymaliśmy koło. Teraz na zawołanie musza być utworzone inne formy, przy czym nie można porozumiewać się słownie. Prowadzący albo jeden z uczestników przez niego wybrany woła np. „Kwadrat!”, „Prostokąt!”, „Owal!”, „Łuk księżyca!” itp. Grupa musi bardzo szybko reagować i w takim samym tempie porozumiewać się ze sobą.

 

Głowa, barki, kolana i stopa

 

Zabawa rytmiczna

 

Dzieci dobierają się parami i siadają naprzeciwko siebie, tak blisko, by ich kolana stykały się ze sobą. Dotykają palcami wymienionych w wierszyku części ciała – po raz pierwszy u siebie samych, po raz drugi u partnera i tak wciąż na zmianę. Wyjątkiem są oczy, uszy i nos, których dotykają wyłącznie u siebie samych; nos chwytają dwoma palcami i poruszają nim w obie strony. Prowadzący wymawia wierszyk powoli i rytmicznie, z czasem przyłączają się do niego wszystkie dzieci. Stopniowo przyśpieszamy tempo. Wierszyk ten brzmi w następujący sposób:

Głowa, barki, kolano i stopa,

Kolano i stopa,

Głowa, barki, kolano i stopa,

oczy, uszy, nos,

oczy, uszy, nos,

Głowa, barki, kolano i stopa.

 

Budzik we wszystkich kątach

 

Zabawa rozwijająca spostrzegawczość

 

Dwoje dzieci wychodzi za drzwi. Teraz chowamy w pomieszczeniu kilka tykających budzików. Szukający wchodzą ponownie do środka i muszą je odnaleźć.

W trakcie poszukiwań pozostałe dzieci powinny zachowywać się bardzo cicho. Ponieważ we wszystkich kątach coś tyka, trudno jest zorientować się, z której strony nadchodzi ten odgłos. Skoro tylko jakiś budzik zostanie znaleziony, zawijamy go w ubranie, aby nie było słychać już jego tykania. Kiedy wszystkie budziki zostały już odszukane, za drzwi wychodzi dwójka innych dzieci i zabawa zaczyna się od początku.

 

Czapeczki krasnali

 

Zabawa wymagająca szybkiej reakcji

 

Najpierw dzieci składają stronę gazety, aby otrzymać „czapeczkę krasnala”. Ponieważ krasnale przebywają w czasie dnia w swoich norkach, wszyscy cicho wczołgują się pod stół. W nocy elfy zaczynają muzykować. Wtedy krasnale wchodzą w czapkach niewidkach na głowie i zaczynają tańczyć. Muszą to robić bardzo ostrożnie, aby ich nie upuścić. W pobliżu ukrył się pewien człowiek, który tylko na to czeka, by pochwycić niewidkę i sam stać się krasnalem. Ten, który nie ma już czapki, musi poczekać, aż jego bracia ponownie zaczną tańczyć i być może jeden z nich zgubi swoją czapkę, którą on będzie mógł mu zabrać. Na „muzykę elfów” nadają się spokojne melodie. Prowadzący kieruje zabawą poprzez obsługiwanie magnetofonu i kiedy rozbrzmiewa cicha muzyka, krasnale wychodzą ze swoich mieszkanek. W czasie tańca nie wolno przytrzymywać czapeczek.

 

Bibliografia:

 

I. Fleming, J. Fritz, Zabawy na uspokojenie

 

zebrała Izabela Łuczak

Moje pierwsze dni we wrześniu – obserwacje i refleksje dotyczące małych przedszkolaków

Pierwsze dni wrześniowe są bardzo męczące dla pań z najmłodszych grup ale i nie tylko z tych najmłodszych. Dzieci, które po raz pierwszy przekroczyły próg przedszkola (a zawsze wcześniej trzymały się spódnicy mamusi) są bardzo płaczliwe, nerwowe, przewrażliwione. Ale i niektóre mamy wcale nie zachowują się lepiej, płaczą pod drzwiami tak samo jak ich dzieci. Rozumiemy to wszyscy ale każdy musi przez to przejść. Mamusie powinny potraktować chodzenie do przedszkola jako sprawę naturalną (łatwo się mówi!!)

  • Po odebraniu dziecka z przedszkola rodzice nie powinni omawiać jego zachowania przy nim samym. Gadanie typu „ Nie chciał jeść”, „beczał cały dzień”, narobił w majtki” odbija się negatywnie na dziecku.

  • Mamusie powinny zadbać o to, by ranne pożegnanie odbywało się bez pośpiechu. Nie należy jednak (pomimo różnych opinii) przedłużać samego momentu rozstania. Nasz pobyt w sali też nie zmienia sytuacji. Dziecko na chwilę uspokaja się, a gdy nie widzi mamy (bo już wyszła), zaczyna ponownie płakać. Robią to i inne dzieci, które dotychczas były spokojne. Lepszym rozwiązaniem jest pozostawienie dziecka pod opieką nauczycielki. Na pewno zainteresuje ona malca czymś ciekawym, zachęci do wspólnej zabawy. Często płaczące dziecko po kilku minutach oswaja się z otoczeniem i zaczyna „rozrabiać” o czym rodzice nie zdają sobie nawet sprawy i niepotrzebnie w domu lub w pracy się zamartwiają.

  • W swoim postępowaniu bądźcie mamy konsekwentne. Jeżeli decydujemy, że dziecko będziemy odbierać o godz. 13.00, to przestrzegajmy tego ustalenia. Nie wprowadzajmy zmian, zabierając je z przedszkola po obiedzie o 12.30, bo np. może to zrobić babcia, która akurat jest na urlopie. Dzieci bardzo przeżywają takie zmiany i w sytuacji, gdy muszą ponownie zostać do 13.00, płaczą, nie chcą jeść czy też bawić się. Ciągle wyglądają przez okno i pytają: „kiedy przyjdzie babcia”?

  • W sprawach jedzenia nie decydujmy za dziecko – „proszę nie dawać mojemu dziecku zupy mlecznej, jajek (itd.), bo nie lubi”. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań lekarskich dotyczących danej potrawy, spróbujmy zachęcić do jej zjadania. Rada dla rodziców, by zachęcali dzieci do wspólnego przygotowywania np. kolacji. Bardzo smakują dzieciom kanapki samodzielnie przez nie udekorowane ogórkiem, szczypiorkiem, rzodkiewką. Często też dzieci zapominają, że nie lubią czegoś i w towarzystwie rówieśników zjadają wszystko. Domagają się, by rodzice wykonywali podobne potrawy w domu.

  • Wszelkie wątpliwości związane z przystosowaniem dziecka wyjaśniajmy z nauczycielkami danej grupy. Pytajmy je nie tylko: „czy moje dziecko dzisiaj wszystko zjadło”, ale także o to, czy nawiązuje kontakt z rówieśnikami, czy radzi sobie z różnymi poleceniami, czy nie sprawia kłopotów wychowawczych.

  • Interesujmy się życiem w przedszkolu. Nie zastanawiajmy się tylko nad tym, „czy dzieci dostaną paczki od Mikołaja, czy też „jakie będą nagrody na zakończenie roku”. Jeżeli widzimy, że pobyt dziecka jest mało atrakcyjny – spróbujmy to zmienić, ofiarując swoją pomoc na przykład:

– w wykonywaniu drobnych prac użytecznych na rzecz przedszkola,

– w organizowaniu uroczystości („Spotkanie przy choince”, „Dzień Dziecka”),

– przynosząc różnorodne materiały do prac plastycznych, itd.

Nauczycielki na pewno nie odrzucą przedstawionych im pomysłów uatrakcyjnienia pobytu dziecka w przedszkolu.

Na podstawie artykułu „Przedszkole?” Bogusławy Węclewskiej, „Twoje dziecko” 4/1995

Dlaczego nie lubi przedszkola?

Test Monika Rościszewska-Woźniak, psycholog z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego

Dziecko, kótre dotąd chętnie chodziło do przedszkola, nagle się zbuntowało. Co kryje się za takim protestem?

Gwałtowna niechęć do przedszkola, która pojawia się u starszego przedszkolaka, ma inne źródła niż lęk przed nieznanym i niechęć do rozstania z mamą, charakterystyczne dla debiutanta. Czasem dziecko mówi wprost, o co chodzi, ale zazwyczaj samo dokładnie tego nie wie. A najczęściej chodzi o to, że cztero- czy pięciolatek nie jest jeszcze mocny wewnętrznie. W poznaniu samego siebie i w określeniu swojej tożsamości bardzo ważni stają się dla niego inni – to, co robią, i to, jak go oceniają. W tym czasie budzą się w dziecku potrzeby posiadania przyjaciela, dowodzenia, odnalezienia swojego miejsca w grupie. To właśnie w tej sferze rodzi się też najwięcej frustracji.

Nikt mnie nie lubi

Potrzeba bycia kimś ważnym w grupie przejawia się trochę inaczej u chłopców niż u dziewczynek. Chłopiec może cierpieć, że nie ma nikogo, kto byłby mu posłuszny. Może też wchodzić w konflikty, bo chciałby być najsilniejszy, a nie jest. Taki problem pojawia się częściej w grupach jednolitych wiekowo, bo w grupach różnowiekowych panuje naturalna hierarchia – jak w dużej rodzinie. Tam małe dziecko ma starsze rodzeństwo, w które jest wpatrzone, a po jakimś czasie pojawia się ktoś młodszy, od którego może być w zabawie ważniejsze.

Jeśli uznajemy, że niechęć dziecka do przedszkola ma takie właśnie źródło, rozwiązaniem będzie znalezienie grupy różnowiekowej, a jeśli to niemożliwe, bo w przedszkolu nie ma takich grup – zapewnienie kontaktu z młodszymi dziećmi – np. na podwórku. Można też spróbować namówić wychowawczynię, żeby dzieci z różnych grup wiekowych bawiły się czasem razem, np. na dworze.

Nie mam różowych spinek

Cztero-, pięcioletnie dziewczynki chcą zwykle wyglądać jak koleżanka, która jest najważniejsza (i według nich najpiękniejsza) w grupie. Jeśli więc uważa ona, że najpiękniejsze są np. różowe spinki, to potrzeba posiadania takich spinek staje się bardzo silna i bez nich dziewczynka czuje się mało ważna.

Myślę, że jeśli córka wyraża potrzebę posiadania spinek właśnie z tego powodu, można jej do pewnego stopnia ulec. Dzieci bardzo to doceniają, gdy liczymy się z tym, co jest dla nich ważne („Podobają ci się różowe spinki? Jeśli ci na tym zależy, dobrze, założę ci je”). Ta chęć upodabniania się mija im mniej więcej rok, dwa lata później jak dziecięca wysypka.

Natomiast jeśli dziecko wciąż domaga się nowych drogich zabawek (np. lalki, która akurat jest modna i którą przynosi koleżanka), porozmawiałabym z wychowawczynią, żeby zwróciła na to uwagę i poprosiła dzieci o nieprzynoszenie do przedszkola drogich zabawek.

Jasio mnie bije

Kłótnie, a nawet bójki są wśród dzieci zupełnie naturalne, ale częściej za taką deklaracją dziecka kryje się informacja o walce o wpływy w grupie. Jeśli dziecko skarży się, że kolega je bije, znaczy to tylko tyle, że ma słabą pozycję w grupie, a chciałoby mieć mocniejszą.

Czasem okazuje się też, że sytuacje, o których dziecko opowiada, przydarzyły się nie jemu, ale innym dzieciom. Dzieje się tak dlatego, że pięciolatek potrafi sobie już wyobrazić, co by było, gdyby na przykład ktoś go uderzył albo ugryzł i w ten sposób sygnalizuje swój lęk.

Zdarzają się jednak dzieci naprawdę agresywne. Żeby się zorientować, jak jest naprawdę, najlepiej porozmawiać z wychowawczynią. Jeżeli jednak pamiętamy, że jeszcze jakiś czas temu dziecko mówiło nam, że się z tym „agresorem” bawiło, możemy powiedzieć: „Wiem, bywają trudne chwile, ale pamiętam, jak się świetnie z nim bawiłeś. Może te dawne chwile wrócą. Rozumiem cię, bo mnie też się zdarza czasem z kimś pokłócić”. I ewentualnie można porozmawiać o tym, w jaki sposób się godzić.

W dzieciach większy lęk budzą sytuacje, których nie rozumieją. Rozmawiając na temat bójek, możemy powiedzieć: „Rzeczywiście, zdarza się, że dzieci zezłoszczą się aż tak bardzo, że biją się albo krzyczą. Ten chłopiec (czy dziewczynka) musi się nauczyć złościć w taki sposób, żeby nikomu nie robić krzywdy”. Jeżeli dziecko zrozumie przyczynę zachowania, które budzi w nim lęk, będzie się bało mniej i będzie mogło unikać sytuacji prowadzących do konfliktu. Dlatego zapytałabym dziecko: „Jak myślisz, jak to się stało? Od czego się zaczęło?”,

Nie lubię nowej pani

Nowa nauczycielka może wywołać burzliwe uczucia u dziecka. Przedszkolak odczuwa żal po utracie dawnej pani i porównuje ją z nową. Warto wtedy porozmawiać, co się dziecku podobało w poprzedniej pani, czym nowa od niej się różni, co fajnego może być w tej nowej. Często to my – rodzice – boimy się tej nowej nauczycielki i przyzwyczajenie się do niej zajmuje nam znacznie więcej czasu niż dziecku.

Istnieje też oczywiście możliwość, że ta nowa rzeczywiście jest gorsza – np. zbyt wymagająca i niezbyt uważna, co sprawia, że nasze nieśmiałe dziecko nie może się przebić. Najlepiej wtedy wysłuchać dziecka i jakiś czas (nie dłuższy niż tydzień, dziesięć dni) odczekać. Gdyby dziecko nadal narzekało na panią, warto się z nią wtedy spotkać i porozmawiać. [patrz ramka]

Tam jest nudno

Taka deklaracja wcale niekoniecznie oznacza, że w przedszkolu nie ma żadnych ciekawych zajęć dostosowanych do zainteresowań naszego dziecka. Często jest to odzwierciedlenie… problemów domowych. Jeżeli na przykład rodzi się rodzeństwo, rodzice mają jakieś swoje kłopoty albo ktoś w rodzinie choruje, dziecko nie czuje się szczęśliwe, a dzieci nieszczęśliwe łatwiej się nudzą. Nie są w stanie zaangażować się całym sobą w różne zajęcia, bo czymś się martwią. Niezaspokojona potrzeba miłości i bezpieczeństwa tłumi ciekawość. Nasze zainteresowanie się dzieckiem zwykle działa leczniczo.

Sztuka dobrej rozmowy

W rozmowie z nauczycielką opowiedzmy o problemie dziecka i zapytajmy, co ona o tym myśli.

To dobry początek – znacznie lepszy od zgłaszania pretensji i oczekiwań, że ona z tym coś zaraz zrobi. Możemy powiedzieć, że się martwimy, bo dziecko nie chce chodzić do przedszkola. Wyjaśnijmy, gdzie sami widzimy przyczyny, poprośmy o szczególne obserwowanie naszego dziecka, np. przez tydzień, i umówmy się na następne spotkanie.

Takie postawienie sprawy daje wszystkim możliwość uzyskania dystansu. Pani nie czuje się oskarżana, nie musi natychmiast wynajdywać rozwiązań. Ma czas, by baczniej przyjrzeć się relacjom w grupie i zobaczyć to, na co być może wcześniej nie zwróciła uwagi.

Ćwiczenia usprawniające narządy mowy

Dobra artykulacja polega na czystym, wyraźnym, dokładnym i swobodnym wymawianiu wszystkich głosek języka polskiego. Każda z nich wymaga odpowiedniego ukształtowania rezonatora, tj. właściwego położenia języka, podniebienia miękkiego, stopnia opuszczenia szczęki dolnej oraz ułożenia warg. Koordynacja tych elementów daje efekt w postaci głoski. Tak więc zanim przystąpimy do zadań doskonalących wymowę głosek, należy najpierw usprawnić działanie narządów mowy tak, aby były w stanie prawidłowo je wymawiać.

Przyczyn nieprawidłowej artykulacji dźwięków mowy jest wiele. Do najczęstszych należy właśnie niewystarczająca sprawność ruchowa narządów mowy, spowodowana m.in. nieukończonym rozwojem mowy, nieprawidłową budową artykulatorów, wadami zgryzu, skróconym wędzidełkiem, złymi nawykami środowiskowymi, bądź poważniejszymi schorzeniami rozwojowymi. Już od urodzenia dziecko ćwiczy swe narządy mowne podczas ssania, żucia, połykania, następnie dmuchania, parskania, no i samej czynności mówienia. Dorośli powinni być bacznymi obserwatorami swoich dzieci, ponieważ ich rolą jest dbałość o właściwy ich rozwój oraz wspomaganie w odpowiednim czasie tak, aby na korektę nie było za późno.

Ćwiczenia usprawniające mają więc na celu wypracowanie zręcznych i celowych  ruchów języka, warg, podniebienia i szczęki dolnej. Dziecko musi mieć wyczucie danego ruchu i położenia poszczególnych narządów mowy.

Program wychowania przedszkolnego zakłada prowadzenie działań zmierzających do prawidłowego rozwoju, a także niwelowania ewentualnych zaburzeń mowy. Ćwiczenia rozwijające motorykę narządów artykulacyjnych powinny być więc wykonywane nie tylko przy korekcji zaburzeń mowy, ale także przy poprawianiu wyrazistości  i płynności mowy oraz w profilaktyce zaburzeń. Począwszy od dzieci 3-letnich przewiduje się odpowiednie zabawy ćwiczące narząd mowy i uwrażliwiające na dźwięki otoczenia, a w starszych grupach przygotowujące do nauki czytania  i pisania. Ćwiczenia artykulatorów powinny być wykonywane bardzo dokładnie, bez pośpiechu. Należy pamiętać aby czas trwania i liczbę powtórzeń dostosować do indywidualnych możliwości i potrzeb dziecka. Przykłady zabaw i ćwiczeń narządów artykulacyjnych zaczerpnęłam z różnych publikacji logopedycznych oraz własnych pomysłów powstałych podczas pracy z dziećmi .

Ćwiczenia te powinni wykorzystywać również nauczyciele przedszkoli i rodzice w pracy z tymi dziećmi, które są w trakcie rozwoju mowy lub ich wymowa odbiega od normy. Wskazane jest prowadzenie ćwiczeń przed lustrem, aby dziecko najpierw mogło obserwować wzór prawidłowego ułożenia narządów artykulacyjnych, a później  go naśladować i wykonać samodzielnie. Poniższe przykłady zabaw stanowią jedynie propozycję do wykorzystania w pracy z dziećmi. Należy również uwzględnić propozycje i pomysły zabaw wymyślone przez same dzieci. Ćwicząc narządy artykulacyjne warto stosować naprzemienność ról, gdyż to daje dziecku wiele radości i satysfakcji.

Ćwiczenia usprawniające – ze względu na udział właściwego elementu aparatu mowy – dzielą się na następujące:

  • ćwiczenia warg i policzków
  • ćwiczenia języka
  • ćwiczenia podniebienia
  • ćwiczenia szczęki dolnej

Ponieważ dzieci przedszkolne są w tzw. wieku zabawy, więc ćwiczenia usprawniające również powinny być prowadzone w formie zabawy, która daje znacznie lepsze efekty niż nauka i przymus.

ZABAWY I ĆWICZENIA WARG I POLICZKÓW

Minki – naśladowanie min:

wesołej – płaskie wargi, rozciągnięte od ucha do ucha, uśmiech szeroki, smutnej – podkówka z warg, obrażonej – wargi nadęte, zdenerwowanej – wargi wąskie.

Całuski – przesyłanie całusków, wargi wysunięte do przodu, cmokanie.

Rybka – wysuwanie warg do przodu  i rozszerzanie na końcu jak u ryb.

Zły pies – naśladowanie złego psa, unoszenie górnej wargi, wyszczerzanie zębów, warczenie psa.

Gorąca zupa – dmuchanie na złożone w kształcie talerza ręce.

Echo – dobitne wymawianie za nauczycielem samogłosek a, o, e, u, y, i

Kotki – dziecko robi pyszczek (wargi do przodu) i przesuwa nim w prawą i w lewą stronę. Kotek ma wąsy i nimi porusza (między wargami dziecko trzyma słomkę). Kot ziewa, oblizuje się itp.

Masaż warg – nagryzanie zębami wargi dolnej, potem górnej.

Baloniki – nabranie powietrza i zatrzymanie go w wydętych policzkach, przesuwanie powietrza z jednego policzka do drugiego, balon pękł – dziecko palcami uderza w policzki.

Zajęczy pyszczek – wciąganie policzków do jamy ustnej.

Motorek – parskanie wargami, naśladowanie odgłosu motoru, traktora.

Wzywanie pomocy – wyraźne wymawianie samogłosek w parach: e-o  – naśladowanie karetki pogotowia, i-u  – naśladowanie policji,  e-u  – naśladowanie straży  pożarnej.

 

ZABAWY I ĆWICZENIA JĘZYKA

Kotki – kotek pije mleko (szybkie ruchy języka w przód i w tył, kotek oblizuje się (czubek języka okrąża szeroko otwarte wargi).

Zmęczony piesek – dzieci naśladują pieska, który głośno oddycha i język  ma mocno wysunięty na brodę. Sięgnij jak najdalej – kierowanie języka do nosa, do brody, w prawą i w  lewą stronę.

Szczoteczka – język to szczoteczka do zębów, która po kolei czyści zęby górne od strony zewnętrznej i wewnętrznej, a następnie zęby dolne z obu stron. W trakcie zabawy naśladujemy płukanie buzi wodą – powietrze z jednego policzka przechodzi do drugiego itp.

Język na defiladzie – język maszeruje jak żołnierz:

na raz – czubek języka na dolną wargę,

na dwa – czubek języka do prawego kącika ust,

na trzy – czubek języka na górną wargę,

na cztery – czubek języka do lewego kącika ust.

Cyrkowiec – język próbuje wykonać różne sztuczki np.

górkę – czubek języka oparty o dolne zęby, środek się wybrzusza, rurkę – przez którą można wdychać lub wydychać powietrze, szpilkę – układanie wąskiego języka, wahadełko – przesuwanie językiem do kącików ust w stronę prawą i lewą, język nie dotyka warg.

Łyżeczka – unoszenie przodu i boków języka,

Łopatka – wysuwanie płaskiego i szerokiego języka, itp.

Koniki – czubek języka uderza o podniebienie i opada na dół. Raz konik idzie wolno, to biegnie, parska, śmieje się iha, iha.

Żabka – dziecko z talerzyka zbiera płatki kukurydziane za pomocą czubka języka, stara się wyciągnąć długi język, jak u żaby.

Język masażysta – czubek języka masuje delikatnie podniebienie, dziąsła na górze i dole, wargi, policzki od środka, próbuje rysować kreseczki, kółeczka.

 

ZABAWY I ĆWICZENIA PODNIEBIENIA MIĘKIEGO

Zabawa z wykorzystaniem bajeczki logopedycznej „Chory Tomek”:

Tomek bardzo źle się czuł i zachorował. Chłopiec był  kapryśny, nie chciał jeść, był senny i bardzo kaszlał (naśladowanie ziewania przy nisko opuszczonej szczęce dolnej, kaszel z językiem daleko wysuniętym do przodu). Mamusia wezwała pogotowie (eo, eo, au, au,). Przyjechała pani doktor i zaleciła Tomkowi płukanie gardła, połykanie tabletek, picie syropu (naśladowanie tych czynności) oraz inhalacje (zaciskanie na przemian dziurek nosa  i wolne oddychanie). Chłopiec bardzo zmęczony, ziewa i zasypia. Podczas spania chrapie (na wdechu i wydechu).

Nadmuchiwanie baloników.

Puszczanie baniek mydlanych.

Echo – powtarzanie sylab: ka, ko, ke, ku, ky, ki, ką, kę; ak, ok, ek, uk, yk, ik, ąk, ęk; aka, oko, eke, uku, yky, iki; tak samo z głoską „g”. Głębokie oddychanie ustami przy zaciśniętych nozdrzach. Głębokie oddychanie nosem przy zamkniętych ustach.

ZABAWY I ĆWICZENIA SZCZĘKI DOLNEJ

Naśladowanie ziewania.

Wąchanie kwiatów – duży wdech nosem i wydech ustami z jednoczesnym wymawianiem głoski aaa (jako zachwyt), ooo (jako zdziwienie).

Chwytanie górnej wargi dolnymi zębami.

Opuszczanie i unoszenia dolnej szczęki. Wymawianie szerokiego a i przechodzenie do wymawiania a połączonego z głoską s (aaas).

Ruchy szczęki dolnej w prawo i w lewo przy wargach rozchylonych i zamkniętych.

Głęboki wdech nosem i wydech ustami z jednoczesną wymową głoski a, tak samo z wymową głoski o.

 

Literatura:

A. Balejko, Jak usuwać wady mowy, Orthdruk, Białystok 1992

G. Demel, Minimum logopedyczne nauczyciela przedszkola, WSiP, Warszawa 1994

E. Minczakiewicz, Logopedia, WSiP, Warszawa

E. Sachajska, Uczymy poprawnej wymowy, WSiP, Warszawa 1981

I. Styczek, Logopedia, PWN, Warszawa 1983 E. Morkowska, Dlaczego ziewa hipopotam?, WSiP, Warszawa 1998

Opracowała: Eugenia Trofimiuk

nauczyciel-logopeda Przedszkola Nr 1 w Hajnówce

 

 

Zima – ubieranie dziecka, spacery

Z niską temperaturą za pan brat

Bez względu na porę roku, dziecko powinno przebywać na dworze przynajmniej 2 godziny dziennie. Dlaczego? Aby dopisywał mu apetyt i zwiększała się odporność. Bo zgodnie ze słowami piosenki, kto się hartuje, nigdy nie choruje.

Przygotowanie do zimy zaczyna się już latem. Gdy maluch ma ochotę, nie powinno mu się zabraniać brodzenia w chłodnej wodzie, np. w strumyku lub morzu. Niezłym pomysłem jest zamaczenie nóżek w niewielkiej ilości letniej wody (w misce czy wannie). W ten sposób nogi uodporniają się na zimno.

 

Niezwykle ważne jest wietrzenie mieszkania. Jesienią i zimą otwieramy okna aż 3 razy dziennie. Czas wietrzenia powinien wynosić 15 minut. Ostatni raz wentylujemy pomieszczenie tuż przed położeniem dziecka spać. Wiosną i latem można w ogóle nie zamykać okna i zostawiać je uchylone.

 

Tolerancji niskich temperatur i skutecznej termoregulacji maluchy uczą się już jako noworodki. Mamy na pewno pamiętają pierwsze werandowania i stopniowo wydłużane spacery.

 

Zimowego spaceru nie powinno się łączyć z zakupami. Częste i spore zmiany temperatur nie wpływają dobrze na brzdąca. Przed wejściem do ogrzewanego pomieszczenia koniecznie rozpinamy kurtkę i zdejmujemy rękawiczki oraz czapkę.

 

Łatwo sprawdzić, czy dziecku nie jest za gorąco lub za zimno. Zrobimy to, dotykając skóry na karku i plecach malucha.

 

Twarz dziecka smarujemy tłustym kremem. Nie może to być krem nawilżający, w którego skład wchodzi zamarzająca przy ujemnych temperaturach woda. Zziębnięte stopy po spacerze rozcieramy, moczymy w ciepłej wodzie, a później szybko nakładamy skarpetki. Malucha można owinąć ciepłym kocem i napoić herbatą z cytryną i miodem.

 

Dzieci, podobnie jak dorośli, różnią się pod względem upodobania do temperatur. Jedne uwielbiają gorąco i w domu najchętniej chodziłyby w krótkim rękawku, a nawet bieliźnie, inne wolą chłód.

 

Gdy organizm nadmiernie się ochładza, zaczyna się bronić. Następuje skurcz naczyń krwionośnych skóry. Wskutek tego zmniejsza się przepływ krwi i przewodnictwo cieplne tkanek powierzchniowych. Ponieważ temperatura skóry się obniża, organizm traci mniej ciepła. Tym zmianom towarzyszy również skurcz naczyń zaopatrujących w krew narządy wewnętrzne. Może to być jednym z czynników zwiększających podatność na przeziębienia, zapalenia nosa, gardła czy oskrzeli.

 

W zimnie zwiększa się przemiana materii. Dochodzi do tego w wyniku: a) wzrostu wydzielania hormonów nadnerczy i tarczycy, b) wzrostu napięcia mięśniowego (pojawiają się gęsia skórka oraz dreszcze), c) zwiększenia aktywności fizycznej. Nasilenie przemiany materii stwierdza się już po 2 minutach przebywania w temperaturze 2 stopni Celsjusza.

 

Zimą warto także nieco zmienić dietę. Nie tylko maluchom posłużą wysokoenergetyczne i częstsze (spożywane np. 5 razy dziennie) posiłki.

 

Ogólna adaptacja do zimna jest skutkiem powtarzanego oziębienia całego ciała. Miejscowe działanie zimna, na twarz czy dłonie, wyzwala jedynie adaptację konkretnej jego części. Możliwości adaptacyjne zależą od wielu czynników, m.in.: odporności, wieku (starsi aklimatyzują się dłużej), kondycji fizycznej i psychicznej.

 

Wychodzimy na dwór

Zima to dla przedszkolaków czas wspaniałej zabawy. Można pograć w śnieżki, ulepić bałwana, dokarmiać zwierzęta, zjeżdżać z górki na sankach… Aby czas spędzany na dworze był jednak miły i bezpieczny, dziecko trzeba odpowiednio ubrać.

 

Oto trzy rzeczy, o których nie wolno zapomnieć, wybierając się na podbój okolicy. Trzeba przykryć wszystkie części ciała, ubierać się na cebulę i nie dopuszczać do przemoczenia.

 

Poza domem dziecko powinno mieć kurtkę albo płaszczyk z kapturem, szalik, czapkę lub kominiarkę. To bardzo ważne, gdyż ponad 50% ciepła tracimy właśnie przez głowę. Szalik obowiązkowo obwijamy dookoła szyi, a nie przewieszamy go przez nią. Na dłonie zakładamy rękawiczki (czy będą jedno-, czy pięciopalczaste, „dorosłe”, zależy tylko i wyłącznie od upodobań dziecka i rodziców). Gdy jest bardzo zimno, można nałożyć maluchowi dwie pary rękawiczek albo grubsze rękawice narciarskie. Należy zadbać o ciepłe, nieprzemakalne kozaczki czy botki, bo dzieci często chorują po wychłodzeniu stóp. Na wycieczkach i przy zjeżdżaniu na sankach i nartach doskonale sprawdzają się kombinezony.

 

Czemu lepiej ubierać się na cebulę niż włożyć jeden gruby strój? Ponieważ 2-3 warstwy bardziej grzeją. Pomiędzy nimi znajduje się powietrze, a gdy jest ono nieruchome, stanowi świetny izolator.

 

Pierwsza warstwa to ciepłe majtki, podkoszulek z długim rękawem i rajstopy. Rękawy i nogawki nie mogą obciskać kończyn, ponieważ, po pierwsze, hamuje się krążenie i ciało nie może się samo rozgrzewać, a po drugie, ubranie ściśle przylegające do skóry nie pozostawia miejsca na izolujące powietrze.

 

Drugą warstwę stanowi ubranie „dzienne”, czyli to, co dziecko ma na sobie w domu. Unikamy dużych dekoltów. Warto zdecydować się na golf czy zapinany na guzik kołnierzyk. Istotne są też długi rękaw (w dzianinowych bluzach i swetrach oraz zapinanych na guziki koszulach i bluzkach) oraz dopasowanie w pasie. Spodnie czy spódniczka powinny mieć wciągniętą gumkę, pasek lub zapinać się na zamek czy guzik. Spodnie muszą mieć odpowiednio szerokie nogawki. Nie zbyt szerokie, bo wewnątrz będzie hulał wiatr i nie za wąskie, żeby pod spód zmieściły się rajstopy i bielizna. Wybierając dla dziecka zimowe ciuszki, warto zwrócić uwagę na materiał, z jakiego są wykonane. Lepiej sprawdzą się materiały grubsze i puszyste, np. flanela, dzianina, sztruks czy dżins, niż cienkie i śliskie. Nie zapomnijmy też o ciepłych skarpetach. Buty powinny mieć niewielki płaski obcas, który ochroni stopę przed zimnem.

 

W trzeciej warstwie uwzględniamy kaptur, podwatowaną kurtkę albo płaszczyk z flanelową czy futrzaną podszewką. Kurtka i płaszcz powinny być odpowiednio długie. Nie mogą sięgać tylko do pasa, lepiej, żeby zakrywały też pupę. Doskonale sprawdzają się dwie rzeczy: dodatkowy mankiet w rękawie, który nie wpuszcza do środka powietrza oraz ściągacz czy troczki do przewiązania w pasie, ponieważ utrzymują ubranie bliżej ciała.

 

Ciało dziecka wychładza się szybciej, gdy jest mokre. Latem to korzystne zjawisko, lecz zimą z pewnością nie. Maluch może się zmoczyć na dwa sposoby: gdy zadziałają czynniki pogodowe (spadnie deszcz, śnieg, brzdąc przewróci się do kałuży itp.) albo dziecko się spoci. Na śnieg czy deszcz obowiązkowo wkładamy wodoodporne buty. Kurtki i rękawiczki powinny być raczej przeciwdeszczowe, aby skóra oddychała. Inaczej przemoczy je od środka parujący pot.

 

Przez cały rok nie należy zapominać o bezpieczeństwie dziecka. W związku z tym lepiej wystrzegać się za luźnych ubrań, za długich nogawek oraz rękawów, wielkich, wystających kieszeni. Mogą się one zahaczać o meble, wystające elementy zabawek. Długi szalik, „dżdżownicowate” troczki przy kapturze, w pasie także nie są zbyt bezpieczne.

 

Tylko pozornie wydaje się, że wyjście na dwór przy niskich temperaturach graniczy z cudem. Z czasem rodzicowi poszczególne kroki wchodzą „w krew” i wszystko staje się prostsze…

 

© Urwis.pl

Bibliografia:

1. Sabina Tyczka, Irena Ponikowska, Człowiek, pogoda, klimat, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1983;

2. Joan E. LeFebvre, Dressing Your Preschooler For Winter, University of Wisconsin-Stout 1997;

3. Magda Szczypiorska-Mutor, Magda Rodak, Ubieranie dziecka zimą, Gazeta.pl 2005;

4. Jolanta Baszczeska, Czy można wychodzić z dzieckiem na mróz?, Kobietą.być.pl 2006.

Co drażni dzieci w przedszkolu?

Przedszkolaki często bywają kojarzone jako grupa rozwrzeszczanych i nieznośnych dzieci. Wielu ludzi dziwi, że część z nich w domu jest bardzo spokojna, ale po przyjściu do przedszkola zaczyna rozrabiać. Okazuje się, że w dużej mierze zachowanie pociechy jest determinowane przez warunki zewnętrzne.

Jednym z elementów wpływających na samopoczucie maluchów są warunki, jakie panują w przedszkolu. Dzieci potrzebują odrobiny przestrzeni. Dobrze jeżeli miejsce, w którym przedszkolaki spędzają znaczną część czasu jest odpowiednio dostosowane dla maluszków. Każdy potrzebuje czasami pobyć sam, jeżeli tylko odczuwa taką potrzebę. Jeśli więc przedszkolaczek nie ma ochoty się bawić ma prawo sam posiedzieć w jakimś kąciku. W niektórych przedszkolach zostały zbudowane specjalne podesty. Wchodzi się na nie po schodkach. Tam dziecko może sobie posiedzieć.

Kolejnym elementem, który może wpływać na rozdrażnienie maluszków jest zbyt mała przestrzeń. Nie jest dobrze, kiedy grupy w przedszkolu są zbyt duże. Dzieci bardzo stłoczone będą okazywały swoje niezadowolenie, zwłaszcza jeżeli nie będzie możliwości, żeby wyjść na plac zabaw. Maluszki powinny mieć odrobinę przestrzeni. Doskonale jeżeli w przedszkolu są duże korytarze, sala gimnastyczna czy wydzielone pomieszczenia przystosowane dla mniejszych grup.

Czynnikiem, który może drażnić przedszkolaki jest światło. Okazuje się, bowiem że światło naturalne powoduje, że maluszki są dużo bardziej spokojne. Niestety często przedszkole jest umiejscowione w jakimś zaciemnionym miejscu, w pobliżu wysokich drzew. Wtedy do pracy z dziećmi niezbędne jest zapalenie lampy. To, że światło ma wpływa na zachowanie przedszkolaczków zauważa przedszkolanka, której wypowiedź  Wolf- Wedigo Wolfram przytacza w swojej książce[1]:  Mamy w naszym pomieszczeniu grupowym światło neonowe. Kiedy w sali jest na tyle jasno, że wystarcza naturalne światło, wtedy automatycznie zmienia się atmosfera: dzieci są mniej rozdrażnione i spokojniejsze.

Spora część przedszkolaków bywa rozdrażniona szczególnie rano. Panuje wówczas dość duże zamieszanie. Rodzice stale przyprowadzają swoje pociechy. Trwa to nawet do dwóch godzin. Wiele zatroskanych matek czy ojców chce jeszcze dodatkowo porozmawiać z wychowawczynią o swoim dziecku. Wtedy przedszkolanka musi na chwilę opuścić salę. Ponadto niektóre przedszkolaki oczekują, że po wejściu do sali zostaną w jakiś specjalny sposób przywitane przez wychowawcę. Sytuację jaka powstaje rano trudno nazwać spokojną. Ogólnie panuje zamieszanie. Przedszkolanka nie zawsze może być stale przy dzieciach. Rozgardiasz ten udziela się także przedszkolakom. Stają się one niespokojne i rozdrażnione.

Przedszkolaki, które od czasu do czasu muszą zostać same nie zawsze potrafią wykorzystać ten czas na zabawy. Niektórym z nich jest zwyczajnie nudno. Szukają jakiejś rozrywki, gdyż trudno im się zadowolić zabawkami, które są w przedszkolu. Bywa też tak, że ulubione rzeczy są właśnie używane przez kogoś innego. Powoduje to, że dziecko staje się bardzo niezadowolone i pochmurne. Zachowanie maluszka może niekorzystnie wpłynąć na pozostałe osoby z grupy.

Czasem bywa tak, że pociecha przyjdzie do przedszkola zadowolona, pełna energii. Niestety okaże się, że ulubiony kolega zachorował. Może to zirytować dziecko, które stanie się nagle dokuczliwe i nieznośne.

Powody do stresu mogą być jeszcze inne. Zdarza się, że ulubiona wychowawczyni z różnych przyczyn nie będzie mogła pojawić się w przedszkolu. Dziećmi będzie się wówczas zajmowała inna przedszkolanka, ale maluszki niekoniecznie od razu ją polubią.

Wiele przedszkolaczków, zwłaszcza tych młodszych ma problemy z dostosowaniem się do warunków, jakie panują w przedszkolu. Tam nie można przez cały czas wykonywać tej samej czynności. Plan zajęć w ciągu całego dnia jest różnorodny. Niektóre maluszki mają problemy, żeby zakończyć daną czynność i zabrać się za coś nowego, szczególnie jeżeli bardzo się zaangażowały. Wtedy każda nowa rzecz, którą przedszkolanka  chce wprowadzić na zajęciach może wywołać bunt. Dziecku przecież tak dobrze się rysowało, a tu nagle musi przestać, bo pani każe wyjść na dwór.

Rzeczą, która rozprasza uwagę maluszków jest sprzątanie. Niestety dzieci sprzątają po sobie w różnym tempie. Część przedszkolaków od razu uporządkuje wszystko tak jak trzeba, a część będzie z tym miała małe problemy. Wtedy przedszkolanka będzie musiała podejść do dziecka i wytłumaczyć, co zrobiło źle i jak należy dbać o czystość. Może to zająć trochę czasu, zwłaszcza jeżeli w grupie jest więcej „opornych”. Reszta dzieci, która już zrobiła wszystko, co trzeba może zacząć się   nudzić, a stąd już niedługa droga do niepokoju i rozdrażnienia. Ponadto niektóre dzieci nie potrafią stać nieruchomo w jednym miejscu. Zaczynają więc skakać, chodzić, biegać. Robi się zamieszanie.

Bardzo często w przedszkolu dzieci siadają wspólnie w kółeczku. Tam słuchają bajek, śpiewają, rozmawiają. Jest to bardzo atrakcyjna forma zajęć. Niestety nie dla wszystkich. Część maluchów jest zwyczajnie znudzona. Sytuacja wydaje się być dla nich mało komfortowa. Niektóre maluszki zwyczajnie się nudzą. Są także dzieci. które mają problem, żeby wytrzymać w jednym miejscu chwilę dłużej.

Najczęściej do grona dzieci, dla których sytuacja polegająca na siedzeniu w kręgu jest trudna do wytrzymania zalicza się maluchy, które od niedawna uczęszczają do przedszkola lub te, które mają problemy z koncentracją. Dla tych drugich sporym wyzwaniem jest nauczenie się jakiejś piosenki. Mają one rozproszoną uwagę, nie nadążają za tempem grupy. Wtedy zaczynają się nudzić, często czują się odizolowane. W efekcie zaczynają przeszkadzać, a czas spędzany „w kółeczku” razem z grupą staje się największą udręką. Bardzo dużo zależy jednak od tego, czy przedszkolaki zostaną zmuszone do siedzenia w jednym miejscu tuż po zabawie, kiedy będą pełne energii, czy też kiedy już się „wyszumią” i zmęczą. Siedzenie w „kółeczku” będzie wówczas o wiele przyjemniejsze.

Spora grupka maluchów robi się nieznośna przed wyjściem na dwór. Trzeba wtedy ciepło się ubrać. Jest to warunek konieczny, żeby gdziekolwiek wyjść. Dzieci bardzo chcą być na dworze, gdzie jest więcej przestrzeni. Nic więc dziwnego, że każdy chce jak najszybciej dotrzeć do swojej kurtki. Niestety miejsce w szatni jest ograniczone. Wtedy maluszki zaczynają się przepychać. Przedszkolaczki stają się bardzo zirytowane. Mogą reagować nadpobudliwie. Dodatkowo część dzieci denerwuje się, bo już wcześniej się ubrała, ale wciąż musi czekać na pozostałych, którzy znacznie wolniej zakładają kurteczki, szaliki, czapeczki

Dzieci w przedszkolu przyzwyczajają się do codziennego schematu dnia. Codziennie wszystko przebiega w podobny sposób. Jest czas na spożywanie posiłków, spacery, naukę, prace plastyczne itp. Zdarza się jednak, że przedszkolny rytuał zostanie zakłócony. Może to wynikać np. z tego, że obchodzi się jakieś święta, apele itp. Dzień wygląda inaczej niż zwykle. Z tego powodu część dzieci bardzo się niecierpliwi. Niektórym trudno jest wytrwać grzecznie do końca. Bywa też tak, że z powodu jakiejś szczególnej okoliczności zmieniają się godziny pobytu w przedszkolu. Dziecko może się w nim pojawić wcześniej lub później. Wszystkie te zmiany nie podobają się maluszkom, które pragną, żeby wszystko było jak dawniej. Uważają, że to nowa sytuacja, więc one nie muszą się zachowywać tak jak zwykle.

Okazuje się więc, że spora część przedszkolaków uchodzących za nadpobudliwych i niegrzecznych w rzeczywistości taka nie jest. Na zachowanie dzieci wpływają bowiem rozmaite czynniki, które powodują, że dzieci nie potrafią się odnaleźć. Czują się nieswojo. Warto więc zrobić wszystko, co możliwe, aby czynniki zewnętrzne jak najmniej drażniły maluszki.

© Urwis.pl

Bibliografia:

1. Wolf-Wedigo Wolfram, Nadpobudliwe i niespokojne dzieci w przedszkolu, Kielce 2002.

2.  B. vom Wege, M. Wesel, Zabawy aktywizujące w przedszkolu, Kielce 2005.